Janusz Gołąb i Denis Urubko, członkowie Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 (8611 m n.p.m.) dotarli w środę na wysokość ok. 5900 m n.p.m., poręczując drogę (czyli zabezpieczając trudniejsze odcinki linami), po czym zeszli do bazy położonej na wysokości ok. 5150 m n.p.m. Czwartek był dniem odpoczynku całej ekipy w bazie. Na piątek i sobotę planowane są wyjścia w górę kolejnych ekip. Polska wyprawa na drugi pod względem wysokości i jedyny nie zdobyty dotąd zimą szczyt Ziemi, zmieniła pierwotne plany – odstąpiła od założenia obozu I na wysokości 5900 m n.p.m. Chce to zrobić na 6200 m n.p.m., gdzie są ku temu lepsze warunki. Czy uda się założyć obóz podczas tego weekendu?
Gołąb, doświadczony himalaista, który pełni rolę kierownika sportowego wyprawy, opisał środowe wyjście z Urubką na swoim profilu na Facebooku następująco:
Wieje od rana, jednak decydujemy się wyjść. Siedzenie w bazie nie przybliży nas do wierzchołka. Cel: zaporęczować ile się da. Bazę opuszczamy o świcie. Silne podmuchy straszą. Po godzinie jesteśmy przy wejściu w Żebro Basków. Szybko zdobywamy wysokość częściowo korzystając z poręczy założonych w trakcie poprzednich wyjść, a gdy te się kończą zaczynamy się wspinać. Poręcze z lata nie są do wykorzystania ponieważ są głęboko wtopione w twardy lód. Wspinaczka miejscami jest czujna, jest krucho i twardo (czarny lód). Gdy docieramy w pobliże 6 tys., wiatr zupełnie oszalał. Niżej dało się wytrzymać, ale tu wszelkie operacje sprzętowe urastają do wielkiego problemu. Gdy kończą się liny, zaczynamy zjazdy w dół na lodowiec. Nie sądzę, aby w tych warunkach można iść jeszcze wyżej. Do bazy wracamy ok 14. Tempo bardzo dobre tylko ten wiatr…
Jak twierdzi Krzysztof Wielicki, na chwilę obecną nie ma żadnych poważniejszych problemów ze zdrowiem, a nastroje w ekipie bardzo dobre.
Narodowa Zimowa Wyprawa na K2, ostatni ośmiotysięcznik, na którego szczycie zimą jeszcze nie stanął nikt, wyruszyła z Polski 29 grudnia ub.r. 9 stycznia br. dotarła do bazy pod K2.
Polska wyprawa liczy 12 osób. Jej kierownikiem jest Krzysztof Wielicki, jeden z najwybitniejszych himalaistów w historii, drugi Polak, po Jerzym Kukuczce, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. Pięciu himalaistów – oprócz Wielickiego także Janusz Gołąb, Adam Bielecki, Dariusz Załuski i Marcin Kaczkan – było już na K2, tyle że latem.
Gdyby Polakom udało się pokonać tę bardzo niebezpieczną górę, byłoby to symboliczne zamknięcie epoki himalaizmu zimowego w górach wysokich, którą otworzyli w 1980 roku właśnie Polacy: wtedy Wielicki wraz z Leszkiem Cichym stanęli zimą na pierwszym ośmiotysięczniku – Mount Evereście. Byłby to nie tylko gigantyczny sportowy sukces dwunastki wspinaczy, ale również wspaniała promocja Polski na arenie międzynarodowej.
Wyprawa jest możliwa dzięki dotacji celowej Ministerstwa Sportu w wysokości 1 mln zł i zaangażowaniu Partnera Strategicznego - marki LOTTO. Sponsorem generalnym jest Grupa LOTOS, a partnerem - Miasto Kraków.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/377359-narodowa-zimowa-wyprawa-na-k2-oboz-na-6200-metrow-npm-juz-w-ten-weekend