„Wyzwanie dla tych, którzy startują. Marzenie dla tych, którzy zostają w domu” – to motto ukute przez Thierry’ego Sabine’a, który przed 40 laty postanowił zorganizować rajd wiodący ze stolicy Francji do stolicy Senegalu
Motocyklista zagubił się na bezkresnych piaskach libijskiej pustyni i czekając na pomoc w bezlitosnym żarze północnoafrykańskiego słońca stwierdził, że to właśnie tutaj powinien się odbywać najtrudniejszy rajd świata. Pomysł Sabine’a szybko stał się rzeczywistością. Mimo że dziś trasa rajdu Dakar nie biegnie już przez pustkowia Czarnego Lądu, ale przez południowoamerykańskie bezdroża, jedno pozostało bez zmian – to wciąż najbardziej wymagający rajd świata.
Dakar 2018 to rajd jubileuszowy z dwóch powodów: będzie to 40. edycja tej imprezy, jak również 10. rozgrywana na terenie Ameryki Południowej. Jak co roku, na starcie zamelduje się pokaźna grupa zawodników z Polski, w tym przedstawiciele ORLEN Team: Jakub Przygoński pilotowany przez Toma Colsoula w klasie aut i Maciej Giemza jadący na motocyklu.
Zawodnicy traktują start w Dakarze z jednej strony jako wielką nobilitację, a z drugiej – jako ogromne wyzwanie, świadomi tego, że nie każdy z nich dojedzie do mety. Historia rajdu w pełni usprawiedliwia specjalną wagę, jaką kierowcy przykładają do udziału w nim.
Wszystko zaczęło się od wspomnianego przypadku Sabine’a, a już 12 miesięcy później, w grudniu 1978 r., na starcie debiutanckiego rajdu w Paryżu stawiły się 182 pojazdy, z których jedynie 74 zameldowały się na mecie w Dakarze. Pierwszymi zwycięzcami okazali się rodacy założyciela rajdu, Francuzi Cyril Neveu w kategorii motocykli i Alain Genestier w kategorii samochodów. Bardzo szybko Dakar stał się imprezą, do której zaczęły lgnąć najlepsze firmy konstruktorskie w branży motoryzacyjnej: oprócz kojarzonych z Francją Peugeota, Renault czy Citroëna, także giganci z Niemiec (Mercedes, BMW, Volkswagen, Porsche) czy Japonii (Yamaha, Honda, Mitsubishi). Normą stały się również występy zawodników, którzy wcześniej święcili triumfy w sportach motorowych niezaliczanych do kategorii terenowych.
Z pewnością Thierry Sabine sam był zaskoczony tym, że jego ambitny projekt spotka się z tak ciepłym przyjęciem ze strony środowiska sportowego. Od początku przekonywał, że Dakar to coś więcej niż zwykły rajd – to impreza otwarta zarówno na zawodowców, jak i na amatorów, dla których sam udział w przedsięwzięciu jest jedną z najpiękniejszych, ale i najtrudniejszych przygód w życiu. Niestety, jak się okazało, Sabine poświęcił swojemu rajdowi życie: podczas nagłej burzy piaskowej na trasie imprezy w 1986 r. helikopter, którym leciał, rozbił się o wydmy. Oprócz legendarnego organizatora Dakaru w katastrofie zginęły jeszcze cztery osoby, w tym otoczony we Francji wielką sławą piosenkarz Daniel Balavoine. Prochy Sabine’a rozrzucono nieopodal miejsca wypadku, przy Zagubionym Drzewie będącym ważnym punktem orientacyjnym na mapie Sahary. Od tego czasu drzewo nosi imię tragicznie zmarłego Francuza.
Przez kolejne dziesiątki lat Dakar przeżywał swoje lepsze i gorsze chwile. W szczytowych latach na starcie meldowało się niemal 700 pojazdów, w tych najsłabszych – ok. 150. W 1992 r. po raz pierwszy rajd przeprowadzono z użyciem technologii GPS, natomiast dziewięć lat później po raz pierwszy, i jak na razie ostatni, w Dakarze triumfowała kobieta – Niemka Jutta Kleinschmidt. Edycja 2008 musiała zostać odwołana w przeddzień startu z powodu zagrożenia bezpieczeństwa. Zamordowanie francuskich turystów w poprzedzające rajd święta Bożego Narodzenia i bezpośrednie groźby wobec organizatorów oraz uczestników Dakaru wystosowane przez organizację powiązaną z Al-Kaidą spowodowały, że nie było innego wyjścia. W zamian miesiąc później jedyny raz zorganizowano swego rodzaju zamiennik: Rajd Środkowej Europy, który został zaliczony jako Dakar 2008.
Łącznie trasa rajdu wiodła dotychczas przez aż 29 państw. Od 2009 r. Dakar odbywa się w Ameryce Południowej, ale nazwa pozostała – trudno się dziwić, wszak jest ona samoistnym symbolem jednego z najtrudniejszych wyzwań na planecie.
Dziś Dakar to niekwestionowany numer jeden na światowej mapie rajdów (wśród sportów motorowych bardziej rozpoznawalna jest tylko Formuła 1), na co z pewnością wpływ ma organizowanie go przez ASO – francuskiego giganta z branży sportowej, odpowiedzialnego także za kolarski Tour de France. Jak twierdzą uczestnicy rajdu, to najlepsza okazja, żeby lepiej poznać samego siebie i pokonać swoje ograniczenia. Z pewnością znów będziemy świadkami wielkich dramatów i pięknych sukcesów. Oby te ostatnie stały się udziałem Polaków z ORLEN Team.
LEGENDY DAKARU
Stéphane Peterhansel (Francja)
Niekwestionowany król Dakaru, w którym między 1988 a 2017 r. triumfował 13-krotnie: sześć razy na motocyklu i siedem razy za kierownicą samochodu. 71 zwycięstw etapowych to absolutny rekord rajdu.
Cyril Despres (Francja)
Pięć razy pierwszy na mecie Dakaru na motocyklu KTM pomiędzy 2003 a 2013 r., obecnie z niezłym skutkiem próbuje swoich sił jako kierowca Peugeot.
Marc Coma (Hiszpania)
Jego rywalizacja z Despresem przeszła już do historii, podobnie jak Francuz pięciokrotnie triumfował na motocyklu KTM. Obecnie dyrektor rajdu odpowiedzialny za trasę.
Ari Vatanen (Finlandia)
Mistrz WRC z 1981 r., który potem za kierownicą peugeota cztery razy triumfował w Dakarze. Z 50 etapowymi zwycięstwami w tabeli wszech czasów jedynie za Peterhanselem i Chaginem.
Cyril Neveu (Francja)
Pierwszy triumfator w kategorii motocykli, potem udawało mu się jeszcze czterokrotnie stawać na najwyższym stopniu podium.
Hubert Auriol (Francja)
Wieloletni dyrektor Dakaru, którym został po uprzednim trzykrotnym wygraniu rajdu. Był pierwszym zawodnikiem, który zwyciężał zarówno w kategorii motocykli, jak i samochodów, zapoczątkowując tym samym swoistą dakarową tradycję.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/372514-marzenie-o-bezdrozach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.