Ani Michał Kwiatkowski, ani Katarzyna Niewiadoma, ani Maciej Bodnar nie dali rady na kolarskich Mistrzostwach Świata w Bergen zdobyć indywidualnie medali. Pomimo, że nasi najwięksi faworyci nie stanęli na podium w swoich sztandarowych konkurencjach, nie oznacza to, że reprezentacja Polski sponsorowana przez PKN ORLEN wraca z deszczowej Norwegii całkowicie na tarczy
Na początek informacja zdecydowanie pozytywna: Filip Maciejuk wywalczył brązowy medal w jeździe indywidualnej na czas juniorów. 18-letni wychowanek Pogoni Mostostal Puławy ustąpił jedynie Brytyjczykowi Thomasowi Pidcockowi i Włochowi Antonio Puppo. Tym samym Maciejuk potwierdził swój wielki talent, który dotychczas pozwolił mu dwukrotnie wygrać Mistrzostwo Polski juniorów w indywidualnej jeździe na czas. Cała kariera przed nim, a po sezonie młody zawodnik powinien skupić się na… przygotowaniach do matury.
Maciejuk tak opisywał swoją jazdę dla portalu „naszosie.pl”:
Wyjechałem się do końca, dałem z siebie wszystko. Takie były założenia – żeby nie mieć czego sobie zarzucić. Jeśli jest się w formie, to każda trasa odpowiada, a bez formy wszędzie kolarz się męczy. Dziś akurat forma była i dzięki temu jest tak piękny wynik.
Maciejuk, poza brązowym medalem, wywiezie z Bergen również niezbyt miłe wspomnienia: po szczęśliwym wyścigu spod busa polskiej ekipy skradziono mu rower szosowy, a kilka dni później, podczas wyścigu ze startu wspólnego, Polak pechowo upadł i złamał obojczyk.
Michał Kwiatkowski do dobrych chwil z pewnością może zaliczyć pierwszy dzień zawodów w Bergen. To wtedy jego grupa kolarska, Team Sky, wywalczyła brązowy medal w drużynowej jeździe na czas. Na dystansie 42,5 km triumfowała niemiecka grupa Sunweb z Holendrem Tomem Dumoulinem – podobnie stało się w przypadku rywalizacji zespołowej pań, gdzie Sunweb do zwycięstwa poprowadziła Ellen Van Dijk. Polska grupa CCC Sprandi Polkowice zajęła wysoką ósmą lokatę, co jest tym cenniejszym osiągnięciem, że na co dzień zespół startuje w wyścigach „drugiej ligi” kolarstwa, czyli Pro Continental (najlepsze grupy jeżdżą w World Tourze).
Niesamowitego pecha miał Maciej Bodnar, na którego stawialiśmy w jeździe indywidualnej na czas. Wicemistrz Europy w tej konkurencji dwukrotnie zaliczył upadek na suchym asfalcie na początku trasy i nie mógł liczyć się w walce o zwycięstwo. Polak ukończył wyścig na 50. miejscu, a jego rodak Mateusz Taciak był 36.
Bodnar komentował swój występ w rozmowie z portalem „naszosie.pl”:
Po wszystkim nie było łatwo się zebrać. To, że byłem poobijany po obu stronach nie miało większego znaczenia. Bardzo przepraszam swoich kibiców, którzy z pewnością liczyli na mój dobry występ.
Wspaniale pojechał wicemistrz olimpijski Dumoulin - o niemal minutę wyprzedził drugiego Primoza Roglicia i trzeciego Chrisa Froome’a, który w tym sezonie po raz czwarty triumfował w Tour De France. Analogiczną konkurencję wśród pań wygrała Annemiek Van Vleuten z Holandii przed swoją rodaczką Anną Van Der Breggen i Australijką Katriną Garfoot. Aurela Nerlo z Polski ukończyła wyścig na 36. pozycji.
Poza groźną kontuzją Maciejuka, wyścigi juniorów ze startu wspólnego stały się szansą na wykreowanie nowych gwiazd kolarstwa. Wśród zawodniczek, po wspaniałej ucieczce, triumfowała Włoszka Elena Pirrone, która kilka dni wcześniej wygrała również czasówkę. Nasza reprezentantka Marta Jaskulska wywalczyła 18. lokatę. Podobna deklasacja miała miejsce wśród panów, gdzie z wielką przewagą wygrał Duńczyk Julius Johansen. W wyścigu orlików (zawodnicy do 23. roku życia) finisz był bardzo zacięty, a pierwszy linię mety przekroczył Francuz Benoit Cosnefroy – najlepszy Polak, Michał Paluta, zajął wysokie ósme miejsce.
Na deser norweskich zawodów zostawiono konkurencje najmocniej rozgrzewające kibiców – wyścigi ze startu wspólnego elity. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów Polka miała szansę na powalczenie o dobry wynik i… udało się! 23-letnia Katarzyna Niewiadoma zajęła świetne piąte miejsce w ponad 150-kilometrowym wyścigu, a do pudła zabrakło jej naprawdę niewiele. Holenderka Chantal Blaak odjechała peletonowi na niemal pół minuty, a pozostałe zawodniczki wjechały na metę prawie równocześnie.
Zawodniczka z Limanowej komentowała finał wyścigu dla portalu naszosie.pl:
Na ostatnim podjeździe nie miałam pojęcia jaka jest sytuacja. Nie miałyśmy radia, dlatego też nie dostawałyśmy żadnych informacji. Jechałyśmy według własnego uznania. To właśnie w kolarstwie najbardziej lubię, romantyczne podejście do wyścigu. Kiedy wiem, że muszę zaatakować w danym momencie, wówczas wkrada się nerwowość. Kiedy mogę robić co mi się podoba, czuje się dużo lepiej.
Naszą największą szansę na zwycięstwo stanowił oczywiście Michał Kwiatkowski, który wraz ze swoją drużyna miał perfekcyjnie przygotowany plan na wyścig. Niestety, tym razem nie mogliśmy się cieszyć z triumfu „Kwiatka”, który na metę wjechał jako jedenasty. Wspaniałą historię napisał sympatyczny Słowak Peter Sagan, który jako pierwszy kolarz w historii trzeci raz z rzędu sięgnął po tytuł mistrza świata. O wszystkim zadecydował morderczy finisz trwający przez ostatnie 1000 metrów ponad 267-kilometrowej trasy.
Nasz najlepszy zawodnik tak komentował imprezę w Bergen dla portalu naszosie.pl:
Miałem dużą pomoc chłopaków z reprezentacji, dzięki wielkie dla nich, były to ciekawe, ładne mistrzostwa, ale bez ostatecznego wyniku. (…) Dziś dostaliśmy ogromne wsparcie. Polscy kibice, poza norweskimi, byli najliczniejszą grupą, bardzo im dziękuję za wiarę i świetny doping. Bergen odchodzi w niepamięć.
Genialny wynik w Bergen odnieśli zwycięzcy medalowej klasyfikacji Holendrzy, którzy zgarnęli indywidualnie aż trzy złote medale, z kolei po dwa zdobyli Włosi i Duńczycy. My musimy zadowolić się brązem Filipa Maciejuka, ale to nie oznacza, że reprezentacja wspierana przez PKN ORLEN zawiodła oczekiwania kibiców. Kwiatkowski nie był daleko, Niewiadoma pojechała świetnie, a Bodnara wyeliminowały upadki – tak więc jednego możemy być pewni: za rok powalczymy o więcej!
Michał Muzyczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/360450-za-rok-powalczymy-o-wiecej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.