Polska zajęła drugie miejsce w drużynowym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich na mamucim obiekcie w Vikersund. Zwyciężyła Norwegia, na trzeciej pozycji uplasowała się Austria. Kamil Stoch awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji cyklu „Raw Air”.
W trakcie konkursu ustanowiono dwa rekordy świata. Jako pierwszy cieszył się Norweg Robert Johansson po lądowaniu na 252 m. Po nim lider PŚ Austriak Stefan Kraft osiągnął 253,5 m.
Rekord Polski w sobotnim konkursie uzyskał Piotr Żyła - 245,5 m.
Zawody zaczęły się z problemami z powodu zbyt silnego wiatru. Były opóźnione, w końcu udało się je rozpocząć. Ale po skokach dziesięciu zawodników z pierwszej grupy zostały przerwane, gdyż siła wiatru ponownie przekraczała dopuszczalne normy.
Pomimo pomyślnej prognozy, przez kilkanaście minut wiatr nie słabł, w tej sytuacji jury zdecydowało się anulować wszystkie uzyskane rezultaty i później, gdy warunki się poprawią, rozpocząć rywalizację od początku.
Pierwsza seria sypnęła rekordami. Wpływ na bardzo dalekie loty wielu zawodników miały warunki atmosferyczne, choć jury w obawie o bezpieczeństwo kilka razy decydowało się na obniżenie rozbiegu.
W ekipie biało-czerwonych jako pierwszy skakał Piotr Żyła. Wypadł doskonale, ustanowił rekord Polski rezultatem 245,5 m. Jako drugi wystąpił Dawid Kubacki, osiągnął 210 m, po jego próbie Polska plasowała się na trzeciej pozycji. Na drugą lokatę ekipę trenera Stefana Horngachera wyprowadził Maciej Kot lądując na 244,5 m.
Pierwszą serię w polskim teamie zakończył lądowaniem na 230. m Kamil Stoch i na półmetku zespół mistrzów świata był drugi ze stratą tylko 0,5 pkt do Norwegii.
W finale rekordów świata już nie było, gdyż zmieniły się warunki. Skoki, pomimo wydłużenia rozbiegu były generalnie krótsze. Żyła lądował na 192. m, Kubacki osiągnął 194,5 m, Kot 238,5 m, jedynie Stoch zdecydowanie się poprawił, uzyskując 243 m. Tylko o jeden metr dalej od niego wylądował Kraft.
W ostatniej grupie najlepszych zawodników jury kilka razy zmieniało rozbieg. Najpierw była 21. belka, po chwili 20., z której skoczył Niemiec Andreas Wellinger - 242,5 m. Po jego próbie obniżono rozbieg do 18. - skakali z niej Kraft i Stoch. Przed próbą ostatniego w konkursie Norwega Andreasa Stjernena jury obniżyło rozbieg najpierw do 17., po chwili do 16. belki. Widać było, że zawodnik i jego trener byli z tego mocno niezadowoleni. Mimo to Stjernen skoczył aż 244 m, zapewniając swojemu zespołowi pewną wygraną.
W sobotę najwięcej punktów - 451,4 zapisał na swoje konto w klasyfikacji „Raw Air” Kraft. Drugi był Stoch - 442,1, a trzeci Wellinger - 433,6. Kot zanotował siódmy wynik - 403,8, a Żyła szesnasty - 360,1 pkt.
Pomimo tego lider Pucharu Świata Kraft jest drugi w „Raw Air”, do prowadzącego Wellingera traci 6,2 pkt. Na trzecie miejsce awansował Stoch, który ma 73,5 pkt mniej od niemieckiego skoczka.
Maciej Kot plasuje się na 8. pozycji ze stratą 163,8 pkt, Żyła jest 15. - strata 284,2 pkt, a Dawid Kubacki 19. - strata 480,3 pkt.
W niedzielę w Vikersund ma się odbyć konkurs indywidualny, którego wyniki będą zaliczane do klasyfikacji PŚ. Prowadzi w niej Kraft, mając 86 pkt przewagi nad Stochem.
gah/Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/332036-co-za-konkurs-piotr-zyla-pobil-rekord-polski-stefan-kraft-rekord-swiata-polscy-skoczkowie-na-podium