Justyna Kowalczyk wygrała 79. edycję norweskiego 54-kilometrowego maratonu narciarskiego Birkebeinerrennet. Polka zdominowała rywalizację pań. Druga Szwedka Britta Johansson Norgren na mecie w Lillehammer pojawiła się ze stratą 4.14,9.
Trzecia była Japonka Masako Ishida - 5.03,5 straty.
Wśród mężczyzn najlepszy był Martin Johnsrud Sundby - 2:20.53,6. Norweg już wcześniej zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i mógł zrezygnować ze startu w odbywającym się równolegle finale PŚ w Quebecu. Drugi jego rodak Petter Eliassen był wolniejszy o 46 s.
Kowalczyk nadała ostre tempo już na początku biegu, a kiedy je jeszcze podkręciła to już żadna z rywalek nie mogła się przy niej utrzymać. W ten sposób polska biegaczka pokonała samotnie trasę w swoim triumfalnym marszu
— skomentował dziennik „Verdens Gang”.
Świetny bieg i wspaniała atmosfera
— powiedziała Kowalczyk na mecie w rozmowie z telewizją NRK.
Norwescy dziennikarze podkreślili znakomity czas i ogromną przewagę polskiej biegaczki nad drugą Szwedką Brittą Johansson Norgren (strata 4.14,9) i Japonką Masako Ishidą (5.03,5).
Kowalczyk szybko odskoczyła od swoich rywalek i uzyskała stalową wręcz kontrolę nad biegiem, kończąc go z przewagą ponad czterech minut nad Brittą Johansson. Wyraźnie było widać jak wielkie znaczenie miało to zwycięstwo dla tej roześmianej dziewczyny, której twarz promieniowała z podobną intensywnością jak świecące tego dnia słońce
— napisał lokalny dziennik „Gudbransdoelen Dagningen”.
Najlepsza Norweżka Astrid Oeyre Slind była dopiero czwarta ze stratą aż siedmiu minut do Kowalczyk
— dodała agencja NTB.
Biegaczka Team Santander była po prostu świetna i nie dała żadnych szans rywalkom, przedzierając się przez norweskie góry na 54-kilometrowej trasie z Rena do Lillehammer w czasie dwóch godzin i 46 minut i wygrała w wielkim stylu
— skomentował portal narciarski langrenn.com.
W rywalizacji mężczyzn wygrał Martin Johnsrud Sundby, pomimo że najechał na niego skuter śnieżny, co spowodowało jego upadek na 20 kilometrów przed metą.
Z ogromną szybkością na zjeździe pojawił się skuter i uderzył we mnie od tyłu. Tylko dzięki szczęściu nie zostałem dotkliwie poturbowany i złamałem tylko kijek
— powiedział Norweg, który w tym sezonie triumfował w klasyfikacji Pucharu Świata.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Justyna Kowalczyk wygrała 79. edycję norweskiego 54-kilometrowego maratonu narciarskiego Birkebeinerrennet. Polka zdominowała rywalizację pań. Druga Szwedka Britta Johansson Norgren na mecie w Lillehammer pojawiła się ze stratą 4.14,9.
Trzecia była Japonka Masako Ishida - 5.03,5 straty.
Wśród mężczyzn najlepszy był Martin Johnsrud Sundby - 2:20.53,6. Norweg już wcześniej zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i mógł zrezygnować ze startu w odbywającym się równolegle finale PŚ w Quebecu. Drugi jego rodak Petter Eliassen był wolniejszy o 46 s.
Kowalczyk nadała ostre tempo już na początku biegu, a kiedy je jeszcze podkręciła to już żadna z rywalek nie mogła się przy niej utrzymać. W ten sposób polska biegaczka pokonała samotnie trasę w swoim triumfalnym marszu
— skomentował dziennik „Verdens Gang”.
Świetny bieg i wspaniała atmosfera
— powiedziała Kowalczyk na mecie w rozmowie z telewizją NRK.
Norwescy dziennikarze podkreślili znakomity czas i ogromną przewagę polskiej biegaczki nad drugą Szwedką Brittą Johansson Norgren (strata 4.14,9) i Japonką Masako Ishidą (5.03,5).
Kowalczyk szybko odskoczyła od swoich rywalek i uzyskała stalową wręcz kontrolę nad biegiem, kończąc go z przewagą ponad czterech minut nad Brittą Johansson. Wyraźnie było widać jak wielkie znaczenie miało to zwycięstwo dla tej roześmianej dziewczyny, której twarz promieniowała z podobną intensywnością jak świecące tego dnia słońce
— napisał lokalny dziennik „Gudbransdoelen Dagningen”.
Najlepsza Norweżka Astrid Oeyre Slind była dopiero czwarta ze stratą aż siedmiu minut do Kowalczyk
— dodała agencja NTB.
Biegaczka Team Santander była po prostu świetna i nie dała żadnych szans rywalkom, przedzierając się przez norweskie góry na 54-kilometrowej trasie z Rena do Lillehammer w czasie dwóch godzin i 46 minut i wygrała w wielkim stylu
— skomentował portal narciarski langrenn.com.
W rywalizacji mężczyzn wygrał Martin Johnsrud Sundby, pomimo że najechał na niego skuter śnieżny, co spowodowało jego upadek na 20 kilometrów przed metą.
Z ogromną szybkością na zjeździe pojawił się skuter i uderzył we mnie od tyłu. Tylko dzięki szczęściu nie zostałem dotkliwie poturbowany i złamałem tylko kijek
— powiedział Norweg, który w tym sezonie triumfował w klasyfikacji Pucharu Świata.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/332003-triumfalny-marsz-justyny-kowalczyk-biegaczka-wygrala-w-norwegii-54-kilometrowy-maraton-narciarski