Sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam Krzesiński zwrócił uwagę na wyjątkowy charakter i wielki upór Szczepańskiego w dążeniu do uprawiania dyscypliny, którą pokochał od pierwszego wejrzenia.
Mistrz olimpijski z Montrealu (1976) i brązowy z Moskwy (1980) Jerzy Rybicki przypomniał zdrowotne problemy, z jakimi zmagał się Szczepański w Monachium, kiedy na wierzchu prawej ręki powstał bardzo bolesny wrzód.
Janek poszedł na salę treningową, założył na chorą rękę lekkie rękawice i postanowił rozbić czyrak. Podziałało, ale ręka straszliwie spuchła. W ekipie mówiono: jedną ręką nikt nie wygrał olimpiady. A on, boksując tylko lewą, pokonał w finale Węgra Laszlo Orbana, wychowanka słynnego Laszlo Pappa
— powiedział Rybicki.
Dodał ze smutkiem, że prawie każdego roku odchodzą wielcy przed laty pięściarze, m.in. Tadeusz Walasek (2011), Jerzy Kulej (2012), Zbigniew Pietrzykowski (2014), Henryk Średnicki (2016), robi się pustka, a ich następców nie widać.
Przypomniał też, że po zakończeniu kariery Szczepański, który sumie stoczył 290 walk, z czego 251 wygrał, 15 zremisował i 24 przegrał, wystąpił w filmach Marka Piwowskiego „Przepraszam, czy tu biją” i „Uprowadzenie Agaty” oraz w filmie krótkometrażowym Piotra Andrejewa „Za ciosem”. Zagrał także główną rolę w „Powrocie” Filipa Bajona.
Wójt gminy Lubochnia Tadeusz Jóźwik podkreślił, że Szczepański nigdy nie zapomniał o swych rodzinnych stronach, utrzymując stały kontakt. Gdy przyjeżdżał, spotykał się z młodzieżą, którą zachęcał do aktywności fizycznej. W 2014 roku został pierwszą osobą, której nadano tytuł honorowego obywatela gminy.
Nad grobem Szczepańskiego, który był zawodowym podoficerem (starszy chorąży) Wojska Polskiego, pochyliły się liczne sztandary, a żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego WP z dowództwa Garnizonu Warszawa oddali salwę honorową.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam Krzesiński zwrócił uwagę na wyjątkowy charakter i wielki upór Szczepańskiego w dążeniu do uprawiania dyscypliny, którą pokochał od pierwszego wejrzenia.
Mistrz olimpijski z Montrealu (1976) i brązowy z Moskwy (1980) Jerzy Rybicki przypomniał zdrowotne problemy, z jakimi zmagał się Szczepański w Monachium, kiedy na wierzchu prawej ręki powstał bardzo bolesny wrzód.
Janek poszedł na salę treningową, założył na chorą rękę lekkie rękawice i postanowił rozbić czyrak. Podziałało, ale ręka straszliwie spuchła. W ekipie mówiono: jedną ręką nikt nie wygrał olimpiady. A on, boksując tylko lewą, pokonał w finale Węgra Laszlo Orbana, wychowanka słynnego Laszlo Pappa
— powiedział Rybicki.
Dodał ze smutkiem, że prawie każdego roku odchodzą wielcy przed laty pięściarze, m.in. Tadeusz Walasek (2011), Jerzy Kulej (2012), Zbigniew Pietrzykowski (2014), Henryk Średnicki (2016), robi się pustka, a ich następców nie widać.
Przypomniał też, że po zakończeniu kariery Szczepański, który sumie stoczył 290 walk, z czego 251 wygrał, 15 zremisował i 24 przegrał, wystąpił w filmach Marka Piwowskiego „Przepraszam, czy tu biją” i „Uprowadzenie Agaty” oraz w filmie krótkometrażowym Piotra Andrejewa „Za ciosem”. Zagrał także główną rolę w „Powrocie” Filipa Bajona.
Wójt gminy Lubochnia Tadeusz Jóźwik podkreślił, że Szczepański nigdy nie zapomniał o swych rodzinnych stronach, utrzymując stały kontakt. Gdy przyjeżdżał, spotykał się z młodzieżą, którą zachęcał do aktywności fizycznej. W 2014 roku został pierwszą osobą, której nadano tytuł honorowego obywatela gminy.
Nad grobem Szczepańskiego, który był zawodowym podoficerem (starszy chorąży) Wojska Polskiego, pochyliły się liczne sztandary, a żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego WP z dowództwa Garnizonu Warszawa oddali salwę honorową.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/324984-na-powazkach-spoczal-jan-szczepanski-piekne-swiadectwo-o-mistrzu-olimpijskim-w-boksie-zlozyli-duchowni-sportowcy-galeria?strona=2