Kamil Stoch uważa, że Boże Narodzenie to wyjątkowy czas. „Według mnie to najpiękniejsze święto chrześcijan” - przyznał podwójny mistrz olimpijski w skokach narciarskich z Soczi i czwarty obecnie zawodnik Pucharu Świata, który spędzi je w domu z najbliższą rodziną.
Według mnie to jest najpiękniejsze święto chrześcijan. Czas pojednania z Bogiem i samym sobą, wyciszenia i duchowej odnowy. To także chwile dla najbliższych i - wreszcie - wytchnienie od pracy
—wyliczał Stoch.
Dodał, że jak zawsze zasiądzie do wigilijnej wieczerzy w gronie najbliższych.
To cudowny, wyjątkowy moment. Szczególnie dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. Muszę jednak przyznać, że to nie tylko radość z możliwości wspólnego spędzenia tego wieczoru, ale i też z… dużej ilości pysznego jedzenia
—zaznaczył skoczek z Zębu.
Na stołach, jak w większości góralskich domów, pojawiają się m.in. barszcz czerwony, zupa grzybowa, grochówka, kwaśnica, karp, kluski z makiem, kapusta z grochem, pierogi z kapustą i grzybami, kluski z makiem, kompot z suszonych owoców i ciasta. Czy i u Stochów zaplanowano podobne menu?
U nas właściwie nie ma takiego typowego góralskiego świętowania. Przykładowo nie będzie zupy grzybowej, ponieważ moja żona za nią nie przepada. Ja z kolei nie lubię karpia, więc jak zwykle na stole, specjalnie dla mnie, znajdzie się inna rybka
—poinformował mistrz globu (2013) i dwukrotny drużynowy brązowy medalista MŚ (2013 i 2015).
Zapytany, czy zamierza pomagać w przygotowaniu świątecznych dań zdobywca Kryształowej Kuli Pucharu Świata w sezonie 2013/14 powiedział, że wtedy do kuchni nie wchodzi.
Nie przydałbym się tam zupełnie, ponieważ nie potrafię gotować! Umiem zrobić herbatę i… i w sumie tyle
—przyznał z uśmiechem Stoch.
Wigilia to także wzajemne obdarowywanie się prezentami.
Moim zdaniem to powinno być, i u nas w rodzinie jest, prawdziwie symboliczne. Ja osobiście nie lubię tej całej otoczki, wręcz gorączki, która rozpoczyna się już co najmniej miesiąc wcześniej. Nie podoba mi się, że nad zadumą, co to święto tak naprawdę oznacza, górę bierze biznes
—zauważył.
Dzień Bożego Narodzenia to dla zawodnika KS Eve-nement Zakopane odpoczynek przed startem w mistrzostwach Polski, które rozegrane zostaną na Wielkiej Krokwi 26 grudnia.
Cieszę się, że nie muszę jechać do Wisły. Oczywiście nie dlatego, że jej nie lubię, ale dlatego, że w tym świątecznym dniu mam tak blisko na skocznię. To po prostu oznacza więcej czasu dla najbliższych
—podsumował Stoch.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/320659-kamil-stoch-o-bozym-narodzeniu-to-czas-pojednania-z-bogiem-i-samym-soba-wyciszenia-i-duchowej-odnowy