To się nazywa Święto Niepodległości! Polska reprezentacja w świetnym meczu pokonała drużynę Rumunii. I to aż trzema bramkami! W dodatku na wyjeździe!. Piłkę w rumuńskiej bramce umieścili Kamil Grosicki i dwa razy Robert Lewandowski (ostani gol z rzutu karnego). To pierwsze zwycięstwo „Biało-czerwonych” w tym kraju od 1932 r.! I to dające Polsce liderowanie w grupie E eliminacji Mistrzostw Świata!
Biało-czerwoni, bez kontuzjowanego od ponad miesiąca Arkadiusza Milika, zagrali w Bukareszcie w ustawieniu z jednym napastnikiem - kapitanem Robertem Lewandowskim. W linii pomocy od pierwszych minut wystąpił Karol Linetty.
Bardzo cenne dla trenera Adama Nawałki była możliwość wystawienia w defensywie - po raz pierwszy w tych kwalifikacjach - Michała Pazdana. Obrońcę warszawskiej Legii z wcześniejszych spotkań wyeliminowały kontuzje.
Pojedynek w Bukareszcie rozpoczął się od ataków reprezentacji Polski. W 10. minucie mocny strzał Kamila Grosickiego obronił Ciprian Tatarusanu. Kilkadziesiąt sekund później skrzydłowy francuskiego Rennes popisał się efektowną indywidualną akcją - poradził sobie z obrońcami rywali, wbiegł na pole karne, po czym strzelił tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Po zdobyciu gola podopieczni Nawałki wciąż nie oddawali inicjatywy. W 37. minucie mocny strzał z kilkunastu metrów oddał Jakub Błaszczykowski, ale trafił w bramkarza gospodarzy.
Od początku meczu niespokojnie było na trybunach, gdzie kibice obu drużyn rzucali racami i petardami. W 42. minucie spotkanie zostało nawet na kilkadziesiąt sekund przerwane, gdy z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac.
Dłuższa przerwa nastąpiła w drugiej połowie. W 54. minucie, tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, na polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut, ostatecznie kapitan biało-czerwonych wrócił na boisko i kontynuował grę.
A na murawie, choć coraz częściej przy piłce byli Rumuni, niewiele się zmieniało. Polscy piłkarze wciąż kontrolowali spotkanie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych okazji. Fabiański rzadko był zmuszany do interwencji. W 67. minucie odbił piłkę na rzut rożny po strzale rezerwowego Florina Andone, ale później miał niewiele pracy.
Tymczasem jego koledzy nie ograniczali się do obrony wyniku. W 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Teodorczyk zagrał do Lewandowskiego, napastnik Bayernu pobiegł kilka metrów z piłką i mocnym strzałem pokonał Tatarusanu.
W doliczonym czasie gry kapitan biało-czerwonych ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul właśnie na nim.
Lewandowski ma już na koncie 42 gole w reprezentacji. W klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców drużyny narodowej awansował na trzecie miejsce. Liderem jest Włodzimierz Lubański, który w 75 występach uzyskał 48 bramek.
To pierwsze od 84 lat (od października 1932 roku) wyjazdowe zwycięstwo Polski nad Rumunią.
Biało-czerwoni odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w eliminacjach MŚ i z dorobkiem 10 punktów prowadzą w grupie E, wyprzedzając o trzy Czarnogórę. Piłkarze z Bałkanów niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Armenią 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0.
Mecz rozegrano w składach:
Polska:22-Łukasz Fabiański - 20-Łukasz Piszczek, 15-Kamil Glik, 2-Michał Pazdan, 3-Artur Jędrzejczyk - 16-Jakub Błaszczykowski, 8-Karol Linetty, 10-Grzegorz Krychowiak, 19-Piotr Zieliński,11-Kamil Grosicki - 9-Robert Lewandowski.
Rumunia: 12-Ciprian Tatarusanu - 2-Romario Benzar, 6-Vlad Chiriches, 21-Dragos Grigore, 3-Alin Tosca - 5-Ovidlu Hoban - 8- Adrian Popa, 15-Razvan Marin, 23-Nicolae Stanciu, 7-Alexandru Chipciu - 19-Bogdan Stancu.
Bramki: Kamil Grosicki (11), Robert Lewandowski dwie (82, 90+1-karny).
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/315104-bezapelacyjny-triumf-bialo-czerwonych-polska-pokonala-rumunie-3-0-mistrzostwa-swiata-coraz-blizej