Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek uważa, że ważnym czynnikiem rozwoju krajowego futbolu jest powtarzalność.
Co roku powinniśmy wyszkolić dwóch, trzech dobrych piłkarzy i przesuwać ich „z dołu do góry”
—ocenił.
Boniek rozmawiał z dziennikarzami podczas Forum Polskiego Futbolu, które w środę odbyło się na stadionie warszawskiej Legii. Zdaniem prezesa PZPN, wiele czynników wpływa na to, że polskie kluby odstają od zagranicznych.
Mamy dobrą reprezentację i gdy sędzia gwiżdże początek spotkania, to z każdym możemy i wygrać, i przegrać. W piłce klubowej jest inaczej. Jesteśmy słabsi od wielu, wielu drużyn w Europie i nie pasujemy do tej wielkiej piłki. To wynika z wielu rzeczy, o których właśnie tu dyskutowaliśmy
—przyznał Boniek.
Jak podkreślił, dużym problemem jest skromniejszy niż w innych ligach budżet klubów, co sprawia, że wielu piłkarzy robi karierę za granicą.
Mamy naprawdę wielką młodzież, ale wszyscy wyjeżdżają z kraju w wieku 18-20 lat. My szkolimy, a beneficjentem są kluby zagraniczne i reprezentacja Polski.Dobrze by było, gdyby to jednak polskie kluby były beneficjentami. Do tego trzeba zwiększenia budżetu, zmiany kilku ustaw, kilku praw. Potrzebny nam jest inny wizerunek futbolu - więcej zorganizowanego kibicowania, mniej chamstwa, mniej przeklinania na trybunach. To właśnie decyduje o tym, że do tego dochodzi wielki biznes, a za tym z kolei idą wielkie pieniądze, lepsi piłkarze, większy sukces
—analizował prezes PZPN.
Jak podkreślił, nie da się przenieść modelu z innych krajów i przełożyć go na polskie warunki w stu procentach.
Nie powinniśmy kopiować nikogo. To nie jest tak, że jak wdrożymy model niemiecki czy szwajcarski, to będziemy mieli takie same efekty jak oni. Jesteśmy Polakami, mamy własny charakter, obyczaje, sposób bycia, cwaniactwa i musimy wszystko do tego dopasować
—ocenił.
Boniek dodał, że biznesowa strona futbolu i tak nie daje gwarancji dobrych wyników.
Najważniejsze, żebyśmy mieli pewną powtarzalność. Co roku powinniśmy wyszkolić dwóch, trzech dobrych piłkarzy, przesuwać ich „z dołu do góry” i tak dalej. Sam wynik sportowy - tu już wszystko jest możliwe, mieliśmy teraz idealny przykład w Pucharze Polski, gdzie drużyny z niższych klas rozgrywkowych odniosły zwycięstwa. Piłka jest jedyną grą, która daje wszystkim możliwość ogrania silniejszego
—powiedział.
W przeszłości Boniek występował we włoskiej ekstraklasie, w której obecnie gra wielu Polaków, m.in. Arkadiusz Milik, który w Napoli zdobył sześć goli licząc ekstraklasę i Ligę Mistrzów, a bywał ostatnio krytykowany za występy w reprezentacji.
Muszę przyznać, że czasem rzucę okiem na tę ligę, bo spędziłem w niej swoje życie. Media są od krytykowania, my na Arka nigdy nie narzekaliśmy, wiemy doskonale, jakie ma umiejętności. Napastnik jak nie strzeli bramki, zawsze ma do siebie trochę pretensji i zawsze znajduje się na celowniku. We Włoszech bardzo dobrze grają też Karol Linetty czy Piotr Zieliński, mamy tam kilku naszych piłkarzy i życzymy im jak najlepiej
—zakończył.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/309288-boniek-o-sytuacji-polskiego-futbolu-my-szkolimy-a-beneficjentem-sa-kluby-zagraniczne