Prezes PZPS Jacek Kasprzyk przyznał, że po meczu pozostał żal.
To jest sport. Cztery lata bardzo ciężkiej pracy. Dwa lata kwalifikacji do igrzysk i jeden słabszy mecz. Nie ma nas. Jest żal z powodu tego potu, który chłopaki wylali. Takie jest życie. Wygrała teraz drużyna lepsza i nie ma tu wątpliwości
— zaznaczył.
Pamiętajcie, że to są ludzie, którzy pracowali bardzo ciężko ostatnie dwa lata, bez chwili urlopu, wytchnienia i było mnóstwo mikrourazów. To rzeczy związane z przeciążeniem organizmu. Chłopcy naprawdę biorą tonę leków przeciwbólowych, żeby ich nic nie bolało. To żywy organizm i nie oszukamy pewnych rzeczy
— podkreślił Kasprzyk.
Prezes uważa, że postawa celowania w złoty medal była słuszna, ponieważ trzeba być pewnym siebie.
Wiadomo, że to bardzo mocny turniej i każdy chce wygrać igrzyska, ale ja będę bronił zawodników. Żałujemy bardzo, że tak się stało. Musimy teraz wrócić do kraju, ochłonąć po tym wszystkim i przeanalizować wszystko. Nie jesteśmy też w stanie powiedzieć, czy na pewno wszyscy najlepsi zawodnicy byli w tej drużynie. Może na dzień bieżący tak
— ocenił.
Trenera Antigi Kasprzyk już tak bardzo nie bronił, ale też jednoznacznie go nie oskarżał. Zachowywał dystans i prosił o chwilę zastanowienia.
Trenera raczej też będę bronił. Oni naprawdę wyglądali dobrze, a Amerykanie postawili takie warunki, jakie postawili. Bardzo trudna zagrywka, a my do tej pory po fazie grupowej byliśmy najlepiej przyjmującą drużyną, w rankingach byliśmy bardzo wysoko
— zaznaczył.
Kasprzyk dodał, że na razie nie może zapewnić, że nie będzie zmiany trenera.
Kontrakt się kończy i będziemy go analizować, rozmawiać. Siatkówka uczy cierpliwości. Cały czas jesteśmy mistrzami świata, tylko po prostu odpadliśmy z igrzysk. I chłopcy naprawdę chcieli wygrać
— zapewnił
Prezesowi trudno było mówić o towarzyszących mu teraz uczuciach.
Na pewno teraz jest duży żal, smutek, rozczarowanie. Ciężko się to przeżywa. Każda porażka boli, ale prawdziwi mistrzowie potrafią z tego się otrząsnąć. Zobaczymy, czy to im się uda i kolejne turnieje będą zwycięskie
— dodał.
Jakiekolwiek decyzje w sprawie ewentualnej zmiany trenera będą najwcześniej we wrześniu.
Na początku miesiąca będzie zarząd, ale na razie nie chcę o tym mówić. Ta grupa była monolitem i dzisiaj nastąpiło pękniecie. Zobaczymy czy to się zrośnie, czy się rozpadnie. Na razie jest za szybko. Nie chcę powiedzieć słów, których będę żałował
— podkreślił.
W czterech ostatnich igrzyskach polscy siatkarze odpadali w ćwierćfinale. Za każdym razem obiecywali walkę o medal.
lap/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezes PZPS Jacek Kasprzyk przyznał, że po meczu pozostał żal.
To jest sport. Cztery lata bardzo ciężkiej pracy. Dwa lata kwalifikacji do igrzysk i jeden słabszy mecz. Nie ma nas. Jest żal z powodu tego potu, który chłopaki wylali. Takie jest życie. Wygrała teraz drużyna lepsza i nie ma tu wątpliwości
— zaznaczył.
Pamiętajcie, że to są ludzie, którzy pracowali bardzo ciężko ostatnie dwa lata, bez chwili urlopu, wytchnienia i było mnóstwo mikrourazów. To rzeczy związane z przeciążeniem organizmu. Chłopcy naprawdę biorą tonę leków przeciwbólowych, żeby ich nic nie bolało. To żywy organizm i nie oszukamy pewnych rzeczy
— podkreślił Kasprzyk.
Prezes uważa, że postawa celowania w złoty medal była słuszna, ponieważ trzeba być pewnym siebie.
Wiadomo, że to bardzo mocny turniej i każdy chce wygrać igrzyska, ale ja będę bronił zawodników. Żałujemy bardzo, że tak się stało. Musimy teraz wrócić do kraju, ochłonąć po tym wszystkim i przeanalizować wszystko. Nie jesteśmy też w stanie powiedzieć, czy na pewno wszyscy najlepsi zawodnicy byli w tej drużynie. Może na dzień bieżący tak
— ocenił.
Trenera Antigi Kasprzyk już tak bardzo nie bronił, ale też jednoznacznie go nie oskarżał. Zachowywał dystans i prosił o chwilę zastanowienia.
Trenera raczej też będę bronił. Oni naprawdę wyglądali dobrze, a Amerykanie postawili takie warunki, jakie postawili. Bardzo trudna zagrywka, a my do tej pory po fazie grupowej byliśmy najlepiej przyjmującą drużyną, w rankingach byliśmy bardzo wysoko
— zaznaczył.
Kasprzyk dodał, że na razie nie może zapewnić, że nie będzie zmiany trenera.
Kontrakt się kończy i będziemy go analizować, rozmawiać. Siatkówka uczy cierpliwości. Cały czas jesteśmy mistrzami świata, tylko po prostu odpadliśmy z igrzysk. I chłopcy naprawdę chcieli wygrać
— zapewnił
Prezesowi trudno było mówić o towarzyszących mu teraz uczuciach.
Na pewno teraz jest duży żal, smutek, rozczarowanie. Ciężko się to przeżywa. Każda porażka boli, ale prawdziwi mistrzowie potrafią z tego się otrząsnąć. Zobaczymy, czy to im się uda i kolejne turnieje będą zwycięskie
— dodał.
Jakiekolwiek decyzje w sprawie ewentualnej zmiany trenera będą najwcześniej we wrześniu.
Na początku miesiąca będzie zarząd, ale na razie nie chcę o tym mówić. Ta grupa była monolitem i dzisiaj nastąpiło pękniecie. Zobaczymy czy to się zrośnie, czy się rozpadnie. Na razie jest za szybko. Nie chcę powiedzieć słów, których będę żałował
— podkreślił.
W czterech ostatnich igrzyskach polscy siatkarze odpadali w ćwierćfinale. Za każdym razem obiecywali walkę o medal.
lap/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/305099-porazka-siatkarzy-w-rio-antiga-chce-dalej-pracowac-z-kadra-prezes-pzps-ma-watpliwosci-czekaja-nas-rozmowy?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.