Wywalczyły złoto w Rio i nie mają wątpliwości: "Chrystus nad nami czuwał. Patrzył na nas gdy stałyśmy na podium"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/EPA
fot.PAP/EPA

Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj w mistrzowskim stylu zdobyły złoty medal igrzysk olimpijskich w dwójce podwójnej.

Chrystus nad nami czuwał

—mówią nasze złote medalistki z Rio.

Stadion Lagoa, gdzie odbywają się zawody wioślarskie, leży u samego podnóża góry Corcovado. Na jej szczycie stoi słynny pomnik Chrystusa Odkupiciela, którego widok dodawał Polkom otuchy i wiary w swoje siły.

Wszyscy za nas się modlili, za pogodę, żeby nam sprzyjała. I wszystko było tak, jak trzeba. Gdy startowałyśmy, figura Chrystusa, wznosząca się ponad torem, nie była zachmurzona. Przywiązuję się do takich rzeczy. Na treningach Chrystus był skryty za chmurami, ale podczas wyścigów nad nami czuwał. Patrzył na nas też, gdy stałyśmy na podium

—mówiła po zwycięskim wyścigu Natalia Madaj z rozmowie z dziennikarzem „Przeglądu Sportowego” Ryszardem Opiatowskim.

To jest najlepsze, co mogło mi się przytrafić. Ten medal bije na głowę wszystkie sukcesy. Obecnie nic się nie liczy poza tym złotem. Jestem spełniona. Nasze siódme poty, ciężka praca…

—zaznaczyła.

Nasze złote medalistki zostają w Rio de Janeiro do 16 sierpnia.

Chcemy wjechać na górę z Chrystusem, ale wcześniej będziemy kibicować naszym, nie tylko na torze wioślarskim

—przyznaje Natalia Madaj.

Mamy kogo wspierać. Jestem na łączach z Anitą Włodarczyk. Agnieszka Wieszczek przywiozła nam kabanosy z Polski, żebyśmy masy nie straciły. Dużo ludzi nam kibicowało i powiedziało, że bez złota nie mamy po co wracać do wioski. No i mam nadzieje, że trochę poopalamy się na Copacabanie

—mówiła Magdalena Fularczyk-Kozłowska.

ZOBACZ TEŻ:

Mamy złoto! Dwójka podwójna kobiet - Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj na najwyższym stopniu podium. Brawo!

ann/eurosport.onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych