Próbka pobrana u ciężarowca Tomasza Zielińskiego w Spale potwierdziła wysokie stężenie nandrolonu - poinformował dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski.
Wyniki badań wskazują, że zawodnik stosował niedozwolony środek już przed Mistrzostwami Polski.
W organizmie sportowca wykryto 12 nanogramów nandrolonu. Jak podkreślił Rynkowski, stężenie środka z czasem spadało, następnie gwałtownie wzrosło.
Prawdopodobnie przed wyjazdem na igrzyska wziął środek ponownie
— dodał.
Z jego słów wynikało także, że szanse by zawodnik przypadkowo zażył nandrolon, są niewielkie.
Sztangista kilkadziesiąt minut wcześniej wylądował na lotnisku Chopina w Warszawie. W rozmowie z dziennikarzami podtrzymywał, że jest niewinny.
Na pewno tak tego nie zostawię. Będę się sądził
— mówił Zieliński.
Na tym jednak nie koniec afery dopingowej. Rynkowski zdradził, że trwają badania podejrzanej próbki innego sportowca. Nie chciał podać nazwiska. Wyniki mają być ujawnione w piątek.
lap/tvn24.pl/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/304016-komisja-do-zwalczania-dopingu-w-sporcie-tomasz-zielinski-stosowal-doping-juz-w-polsce