Włodzimierz Szaranowicz z Rio dla wPolityce.pl: Mecz piłkarzy ręcznych z Brazylią nie miał żadnego większego znaczenia

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Włodzimierz Szaranowicz, znany i ceniony komentator sportowy TVP, podsumował na prośbę portalu wPolityce.pl pierwsze dni Igrzysk w Rio:

Sportowo przeżyłem strasznie to, że Rafał Majka nie dowiózł do mety prowadzenia. Najpierw mieliśmy tę sytuację, gdy upadli jego partnerzy i nie bardzo było wiadomo, kto leży w tej kraksie. A później to doścignięcie, które było rzeczywiście niezwykle przykre.

Ten mecz dzisiejszy piłkarzy ręcznych z Brazylią moim zdaniem nie miał żadnego większego zdarzenia. Ten zespół musi się wewnętrznie poukładać, i będzie wszystko dobrze. Natomiast szkoda mi szansy Kasi Niewiadomej. Myślę, że gdyby jej partnerki współpracowały z nią lepiej, to myślę, że Kasia sięgnęłaby po medal olimpijski, co w tak młodym wieku byłoby ogromnym sukcesem.

Co można powiedzieć o samych Igrzyskach? Skala jest rzeczywiście gigantyczna. Można też podziwiać zdolność Brazylijczyków do improwizacji, ale trzeba zauważyć, że w niektórych dziedzinach radzą sobie niespecjalnie, np. w transporcie czy logistyce. Z drugiej strony wszyscy, którzy kiedykolwiek byli wcześniej w Rio muszą zdawać sobie sprawę, jakie jest to miasto. Nie można było oczekiwać, że tu wszystko będzie działała płynnie. To była utopia.

Widać też, że Brazylijczycy są bardzo nastawieni na pokazanie własnych sukcesów sportowych. To widać w ich telewizji, którą tu podglądam. Praktycznie Igrzyska są sprowadzane do rozgrywki Brazylia kontra reszta świata.

Not. Prej


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Sport i widowiska w świecie antycznym”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych