Zakładam, że ci ludzie biegający za piłką w żadnym, broń Boże, stopniu nie będą obciążeni tą wielką historią polsko-niemiecką, ale pokażą piękno sztuki tego sportu
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, historyk i senator PiS.
wPolityce.pl: W takim dniu grzechem byłoby nie zadać tego pytania: Jaki wynik typuje Pan w meczu Polska-Niemcy?
prof. Jan Żaryn: To dobrze, że postawił Pan to pytanie, bo spotkanie z Niemcami będzie bardzo ważnym meczem z punktu widzenia całego Euro 2016. Na obydwu drużynach spoczywa pewne psychiczne obciążenie, które może rzutować zarówno na styl gry, jak i na wynik. Liczę jednak na to, że polscy piłkarze uwolnią się od takiego zobowiązania dotyczącego konieczności utrzymania remisu i mogą zaskoczyć grą otwartą, spontaniczną, co w historii polskiej husarii futbolowej zawsze było czynnikiem pozwalającym na odniesienie zwycięstwa. W związku z tym liczę, że wygramy. Najchętniej widziałbym wynik 3:1 dla Polski.
Polsko-niemiecka rywalizacja zawsze niesie ze sobą – czy tego chcemy, czy nie – pewne skojarzenia historyczne. Dla Polaków – bardzo ponure… Jak odbiera to profesor historii?
Oczywiście, z jednej strony relacje polsko-niemieckie są obciążone historią. Zakładam jednak, że ci ludzie biegający za piłką są sympatyczni i w żadnym, broń Boże, stopniu nie będą obciążeni tą wielką historią polsko-niemiecką, ale pokażą piękno sztuki tego sportu, a z kolei kibice zaprezentują piękno przeżywania rywalizacji obu drużyn. Mam nadzieję, że będzie to spektakl, zarówno na boisku jak i trybunach. Warto również zwrócić uwagę na obecność piłkarzy polskiego pochodzenia w drużynie niemieckiej. To doświadczenie pozwala na wzajemne lepsze zrozumienie historii piłki nożnej. Przypominam, że przedwojenny skład Schalke 04 Gelsenkirchen stanowili piłkarze niemieccy pochodzenia polskiego, co było pokłosiem olbrzymiej emigracji ekonomicznej, jaka miała w tamtym okresie miejsce. Również w okresie PRL-u polscy piłkarze chcieli znaleźć się po drugiej stronie Odry. Wystarczy wspomnieć chociażby historię mojego ulubieńca, świetnego reprezentanta naszego kraju Jana Banasia…
… i wielkiego pechowca.
To bardzo ciekawa postać.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zakładam, że ci ludzie biegający za piłką w żadnym, broń Boże, stopniu nie będą obciążeni tą wielką historią polsko-niemiecką, ale pokażą piękno sztuki tego sportu
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, historyk i senator PiS.
wPolityce.pl: W takim dniu grzechem byłoby nie zadać tego pytania: Jaki wynik typuje Pan w meczu Polska-Niemcy?
prof. Jan Żaryn: To dobrze, że postawił Pan to pytanie, bo spotkanie z Niemcami będzie bardzo ważnym meczem z punktu widzenia całego Euro 2016. Na obydwu drużynach spoczywa pewne psychiczne obciążenie, które może rzutować zarówno na styl gry, jak i na wynik. Liczę jednak na to, że polscy piłkarze uwolnią się od takiego zobowiązania dotyczącego konieczności utrzymania remisu i mogą zaskoczyć grą otwartą, spontaniczną, co w historii polskiej husarii futbolowej zawsze było czynnikiem pozwalającym na odniesienie zwycięstwa. W związku z tym liczę, że wygramy. Najchętniej widziałbym wynik 3:1 dla Polski.
Polsko-niemiecka rywalizacja zawsze niesie ze sobą – czy tego chcemy, czy nie – pewne skojarzenia historyczne. Dla Polaków – bardzo ponure… Jak odbiera to profesor historii?
Oczywiście, z jednej strony relacje polsko-niemieckie są obciążone historią. Zakładam jednak, że ci ludzie biegający za piłką są sympatyczni i w żadnym, broń Boże, stopniu nie będą obciążeni tą wielką historią polsko-niemiecką, ale pokażą piękno sztuki tego sportu, a z kolei kibice zaprezentują piękno przeżywania rywalizacji obu drużyn. Mam nadzieję, że będzie to spektakl, zarówno na boisku jak i trybunach. Warto również zwrócić uwagę na obecność piłkarzy polskiego pochodzenia w drużynie niemieckiej. To doświadczenie pozwala na wzajemne lepsze zrozumienie historii piłki nożnej. Przypominam, że przedwojenny skład Schalke 04 Gelsenkirchen stanowili piłkarze niemieccy pochodzenia polskiego, co było pokłosiem olbrzymiej emigracji ekonomicznej, jaka miała w tamtym okresie miejsce. Również w okresie PRL-u polscy piłkarze chcieli znaleźć się po drugiej stronie Odry. Wystarczy wspomnieć chociażby historię mojego ulubieńca, świetnego reprezentanta naszego kraju Jana Banasia…
… i wielkiego pechowca.
To bardzo ciekawa postać.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/296952-tylko-u-nas-prof-jan-zaryn-o-meczu-z-niemcami-licze-ze-wygramy-najchetniej-widzialbym-wynik-31-dla-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.