Bramkarz Petr Cech, rekordzista Czech pod względem liczby meczów w reprezentacji (119), jeden z trzech najbardziej doświadczonych piłkarzy w drużynie narodowej przyznał, że nie może doczekać się mistrzostw Europy we Francji i cieszy się jak debiutant.
Cech wraz z kapitanem drużyny narodowej Tomasem Rosickym i Jaroslavem Plasilem ma za sobą udział w trzech ME: w 2004 r. w Portugalii, w 2008 w Austrii i Szwajcarii oraz w 2012 r. w Polsce i na Ukrainie.
Cieszę się i nie mogę doczekać rozpoczęcia Euro tak, jakby to był mój pierwszy mistrzowski turniej w karierze. Czempionat w 2004 r. był zresztą dla mnie najlepszy. Cały czas go wspominam (Czechy zajęły trzecie miejsce) i życzyłbym sobie podobnego sukcesu teraz. W turnieju we Francji stawka jest bardzo wyrównana, zresztą jak na każdym Euro. Nie ma słabszych ekip, które zdarzają się w MŚ, gdy można wygrać 4:0, czy 5:0. W Europie atmosfera podczas turnieju jest niepowtarzalna
—powiedział 34-letni piłkarz.
W piątkowym, zwycięskim meczu z Maltą (6:0) zagrał w reprezentacji po raz 119, co oznacza, że jest obecnie samodzielnym liderem pod względem liczby występów (wyprzedził Karla Poborskiego - 118 spotkań).
W reprezentacji seniorskiej Cech debiutował w lutym 2002 r. jako 19-latek w spotkaniu z Węgrami.
Kiedy Karel Poborsky ustanowił rekord 118 występów wszyscy mówili, że nikt nie poprawi osiągnięcia. Dlatego też wierzę, że w przyszłości będą lepsi ode mnie i odbiorą mi rekord
—dodał.
Czesi w grupie D zmierzą się z obrońcą tytułu Hiszpanią, Chorwacją i Turcją.
To cięższa grupa w porównaniu do tej z 2012 r. Z drugiej strony awans do kolejnej fazy daje też zajęcie trzeciego miejsca. Chorwację uważam za „czarnego konia” turnieju. Faworyci to Francja, Hiszpania i Włosi oraz Niemcy, bo oni zawsze się liczą. Nie śnię o tym, by grać w ćwierćfinale. Zawsze stawiam sobie najwyższe cele - moim marzeniem jest walka o mistrzostwo
—dodał.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/294604-bramkarz-petr-cech-nie-moge-doczekac-rozpoczecia-euro