Rzuca kolarstwo, bo odkryto, że miała rower... z silnikiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Belgijska kolarka Femke Van Den Driessche, która jest oskarżona o pierwszy oficjalnie potwierdzony przypadek dopingu technologicznego, zapowiedziała zakończenie kariery.

19-letnia zawodniczka nie będzie się bronić na zaplanowanym na ten tydzień przesłuchaniu.

W styczniu podczas przełajowych mistrzostw świata do lat 23 w Heusden-Zolder wykryto silniczek ukryty w ramie roweru Van den Driessche. Ona sama zapewniała, że rower ten należał do kogoś innego.

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu Belgijka zaznaczyła, że koszt obrony przed komisją dyscyplinarną Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) jest zbyt duży, a „uniewinnienie jest niemożliwe”. Zawodniczka zdecydowała się więc pożegnać z rywalizacją.

Od kilku lat w środowisku kolarskim krążyły pogłoski o silniczkach elektrycznych, które pomagają niektórym zawodnikom odnosić sukcesy. Z dopingu technologicznego miał korzystać m.in. Szwajcar Fabian Cancellara, ale nigdy nie znaleziono na to dowodów.

Do przepisów UCI wprowadzono już wcześniej kary za ewentualne oszustwo technologiczne: dyskwalifikację zawodnika, zawieszenie na minimum pół roku oraz grzywnę w wysokości do 200 tys. franków szwajcarskich.

ann/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych