Zwycięzca warszawskiej Cavaliady - nie wypije szampana. Nie ma czasu na świętowanie. Ale radości nie kryje. ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Mistrz Polski w skokach przez przeszkody Jarosław Skrzyczyński, który w niedzielę w Warszawie na koniu Crazy Quick wygrał zarówno konkurs Grand Prix, jak i cykl CavaliadaTour wspomniał, że mimo sukcesów „szampan nie będzie się lał”.

Zamiast świętować, trzeba wsiąść do ciężarówki i zawieźć jak najszybciej konie do naszej stajni w lubuskim Krzepielowie. Wierzchowcom, na których startowałem w hali Torwaru należy się jak najszybciej odpoczynek, a my od rana wracamy do pracy”

— powiedział PAP 37-letni zawodnik KJ Agro-Handel Śrem.

Za Skrzyczyńskim kolejne cztery miejsca w konkursie z przeszkodami o wysokości 155 cm zajęły kobiety. Na drugim stopniu podium stanęła Sandra Piwowarczyk-Bałuk (Stadnina Koni Ciekocinko) dosiadająca Chabento, a na trzecim Węgierka Mariann Hugyecz (Chacco Boy).

Liczyłam na zwycięstwo, ale Jarek jest fenomenalnym zawodnikiem, więc przegrać z nim to nie wstyd. Cieszy mnie każdy medal wywalczony przez amazonki, bowiem jesteśmy w mniejszości, a wkładamy w sport tak samo ciężką pracę. Marzę, aby olimpijskie złoto trafiło do kobiety - w Rio będę trzymać kciuki za Francuzkę Penelope Leprevost”

— wyznała.

Organizatorzy Cavaliady zwrócili uwagę, że trójka medalistów dosiadała w finale koni pochodzących od tego samego ogiera - niemieckiej hodowli Chacco-Blue.

Rzeczywiście nasze wierzchowce to półbracia. Należący do Jarka Crazy Quick jest najbardziej z nich dynamiczny i szybki. Wszystkie są bardzo silne, ale i charakterne. Długo trwało zanim mój Chabento podporządkował się drobnej blondynce”

— zaznaczyła Piwowarczyk-Bałuk.

Zawodniczka dodała, że podobnie jak Skrzyczyński nie planuje świętowania, a do SPA „prędzej trafią konie”.

Jeźdźcy nieporównywalnie rzadziej korzystają z zabiegów fizjoterapeutycznych niż ich podopieczni. Nasze wierzchowce wkładają wielki fizyczny wysiłek w starty, dlatego to na nich czekają w domu m.in. masażyści”

— podkreśliła.

W sztabach czołowych teamów ważne miejsce zajmują także dietetycy. Jak informowała zootechnik Paulina Szybieniecka-Szybińska, opiekująca się m.in. wierzchowcami mistrza Polski, tradycyjny owies i marchewki to świetny dodatek, jednak w przypadku koni-sportowców niewystarczająco wartościowy.

Stosujemy raczej specjalne pasze pełne witamin i makroelementów, gdyż dieta mocno wpływa na wydolność i szybkość regeneracji powysiłkowej. W planach żywieniowych trzeba też uwzględniać preferencje smakowe - jedne konie lubią muesli, inne wolą jedzenie w formie granulatu”

— mówiła absolwentka wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego.

Warszawskie zawody były ostatnią imprezą Ligi Europy Centralnej w skokach przez przeszkody. Awans na finałowe zawody Pucharu Świata w Goeteborgu (24-28 marca) zdobyli Skrzyczyński, Michał Kaźmierczak i Węgierka Hugyecz.

Pierwsze miejsce w Cavaliada Tour 2015/16 zajął Skrzyczyński przed Mściwojem Kieconiem (KJ Agro Handel Śrem) i Piwowarczyk-Bałuk.

Jarosław Skrzyczyński (Agro Handel Śrem) wygrał na stołecznym Torwarze konkurs Grand Prix Cavaliady w skokach przez przeszkody. Drugie miejsce zajęła Sandra Piwowarczyk-Bałuk (Stadnina Koni Ciekocinko), a trzecie Węgierka Mariann Hugyecz.

Awans z Ligi Europy Centralnej na finałowe zawody Pucharu Świata w Goeteborgu (24-28 marca) zdobyli Skrzyczyński, Michał Kaźmierczak (Leśna Wola Głogów Małopolski) i Hugyecz.

Pierwsze miejsce w Cavaliadzie 2015/16 zajął Skrzyczyński przed Mściwojem Kieconiem (Agro Handel Śrem) i Piwowarczyk-Bałuk.

Puchar Prezydenta RP Andrzeja Dudy dla triumfatora Cavaliady prezes Polskiego Związku Jeździeckiego Michał Szubski wręczył Skrzyczyńskiemu. Zawodnik ze Śremu otrzymał też kolejny puchar prezydenta dla najlepszego Polaka. Trzeci puchar prezydencki otrzymał najlepszy zawodnik gospodarzy do lat 21 Andrzej Opłatek (Hea Turek).

W ubiegłym roku miałem duże szanse, aby zakwalifikować się do finału Pucharu świata. Musiałem jednak sprzedać konia i teraz mam ogromną satysfakcję, że będę mógł wystąpić w rywalizacji z najlepszymi w Goeteborgu. Nie będę tam sam, awans wywalczył także Jarek Skrzyczyński. Koń, na którym startowałem na Torwarze jest bardzo dokładny, imponuje dużą siłą. Jest nietypowy na halę, lepiej czuje się na otwartym torze. Jest jednak waleczny i to dodaje mi pewności”

— powiedział PAP Kaźmierczak.

Jedna z niespodzianek zawodów na Torwarze sprawiła Piwowarczyk-Bałuk, zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Cavaliady 2015/2016.

Jechałam na koniu, który trafił znakomicie z formą. Już wcześniej ją sygnalizował, kiedy zajęliśmy czwarte miejsce w Grand Prix w Poznaniu. W Lublinie nie pojechałam, bo się rozchorowałam. W warszawie w trzech konkursach nie spowodował ani jednej zrzutki. Raz tylko ukarano nas jednym punktem za przekroczenie normy czasu. Dwukrotnie mieliśmy przejazdy na zero. Przegrać z Jarkiem (Skrzyczyńskim - PAP) to nie wstyd”

— mówiła PAP uszczęśliwiona amazonka.

ansa/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych