Mój cel na ten sezon, to wrócić do poziomu sprzed co najmniej dwóch lat- powiedziała Justyna Kowalczyk. Najlepsza polska biegaczka narciarska w piątek w Warszawie podpisała dwuletnią umowę z nowym sponsorem.
Prawie 33-letnia zawodniczka to m.in. dwukrotna mistrzyni olimpijska. Cztery razy zdobywała Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jednak ostatnie dwa sezony z powodu problemów zdrowotnych i osobistych nie wyglądały tak, jak chciała.
Polka ma na koncie 30 zwycięstw w zawodach z cyklu PŚ. W ostatnich dwóch latach triumfowała jednak w zaledwie trzech. Po raz ostatni 19 stycznia 2014 roku w Szklarskiej Porębie. Niespełna miesiąc później wywalczyła złoty medal igrzysk w Soczi. Do zbliżającego się sezonu Kowalczyk przygotowania rozpoczęła zgodnie z planem, na początku maja.
Udało mi się ten okres solidnie przepracować, choć początek nie był łatwy, bo byłam po artroskopii kolana. Nie wiem jakie będą rezultaty, ale na starcie stanę z czystym sumieniem. Mój cel na ten sezon, to wrócić do poziomu sprzed co najmniej dwóch lat
— powiedziała podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego.
Kowalczyk rywalizację w PŚ rozpocznie 27 listopada w Kuusamo. W Finlandii zaplanowano minicykl, składający się z trzech konkurencji.
Kuusamo da mi odpowiedź, w jakiej jestem dyspozycji. Nie chodzi jednak o to, które w tych zawodach zajmę miejsce, ale przede wszystkim o to, jak się będę po nich czuła. Wtedy pomyślę o kolejnych biegach
— podkreśliła.
Narciarka z Kasiny Wielkiej w nadchodzącym sezonie będzie miała w czym wybierać. Łącznie w PŚ zaplanowano aż 33 starty indywidualne, do tego Kowalczyk związała się z Team Santander - najlepszą na świecie drużyną, rywalizującą w narciarskich maratonach.
Polka w tego typu zawodach zadebiutowała w marcu. Rozgrywany w Szwecji Bieg Wazów to najstarszy i najdłuższy maraton. 90-kilometrową trasę Kowalczyk pokonała najszybciej spośród pań, a 71. miejsce w kategorii open jest najlepszym w historii osiągniętym przez kobietę.
Ten bieg sprawił mi wiele radości. Poprzez maratony chcę się przygotować do mistrzostw świata w 2017 roku oraz igrzysk olimpijskich w 2018. Na pewno więc nie potraktuję ich po macoszemu
— zapewniła.
Jesteśmy bardzo dumni, że Justyna do nas dołączyła. Jest jedną z najlepszych zawodniczek w historii. Ma dla nas także olbrzymią wartość marketingową, bo chcemy, aby narciarstwo było popularne nie tylko w Skandynawii. Wierzymy, że będziemy dla niej solidnym wsparciem także w gorszych chwilach, które przecież zdarzają się każdemu
— powiedział menedżer norweskiej drużyny Nils Otterstad.
Natomiast wsparcie finansowe przez najbliższe dwa lata zapewni jej Santander Consumer Bank, który został jej głównym sponsorem.
Norweskie media donoszą, że Kowalczyk planuje wystartować w co najmniej trzech maratonach z cyklu Ski Classics: Marcialonga (31 stycznia w Trentino), Birkebeinerrennet (19 marca w Lillehammer) i Arefjallsoppet (2 kwietnia w Are). To bardzo prawdopodobny scenariusz. Dwa ostatnie zaplanowane są już po zakończeniu Pucharu Świata, a Marcialonga jest trzy tygodnie po Tour de Ski. W piątek Polka niczego jednak nie chciała potwierdzić.
Maratony na pewno nie zabiorą mi możliwości startu w zawodach, na których mi zależy, czyli Tour de Ski oraz tych rozgrywanych stylem klasycznym. Team Santander nie nakłada na mnie żadnej presji. Wydaje mi się, że Kryształowa Kula będzie poza moim zasięgiem, ale jeśli okaże się, że w Pucharze Świata jestem bardzo dobra i będę chciała się w nim spełnić, to mam pełną dowolność i pomoc drużyny, co jest dla mnie bardzo cenne
— podkreśliła.
Kowalczyk nie wie jeszcze także, gdzie spędzi ostatnie tygodnie przez rozpoczęciem PŚ.
Chciałabym pojechać w Alpy, ale warunkiem jest śnieg i przygotowana pętla dłuższa niż trzy kilometry, a na razie takiej nie ma. Jeśli ten stan się utrzyma, to razem z resztą polskiej kadry pojadę do Gaellivare w Szwecji. Decyzję podejmiemy w ciągu kilku dni
— powiedziała.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/270253-justyna-kowalczyk-moj-cel-to-poziom-sprzed-co-najmniej-dwoch-lat