Meczem z Tunezyjczykami, 8 września, polscy siatkarze rozpoczną w Japonii rywalizację w Pucharze Świata, w którym walczyć będzie 12 drużyn. Dwie najlepsze awansują do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro.
To najtrudniejszy turniej, jaki można sobie wymyślić. Pod koniec nikt nie ma siły nawet podskoczyć
—powiedział Marcin Możdżonek.
Środkowy polskiej kadry doskonale wie, co mówi, bo jest jednym z pięciu siatkarzy, którzy przed czterema laty, również w Japonii, zajęli w PŚ drugie miejsce (za Rosjanami). Wie, co sportowiec czuje, po 11 meczach w ciągu 16 dni.
Jak podejść do tego turnieju? Nie dawać się zmęczeniu na pewno. To będzie największy problem. Będzie ono ogromne i będziemy musieli walczyć sami ze sobą
—przestrzegł libero Paweł Zatorski.
A bić jest się o co, bo dwie najlepsze drużyny zapewnią sobie udział w przyszłorocznych igrzyskach. Wśród 12 zespołów nie ma Brazylijczyków, którzy jako gospodarze olimpiady nie muszą się do niej kwalifikować. Eksperci wśród faworytów wymieniają trzy zespoły: USA, Rosję i Polskę.
Biało-czerwoni do Japonii polecieli już 29 sierpnia. Przechodzili aklimatyzację w Osace, gdzie rozegrali dwa sparingi. Najpierw ulegli Argentynie 1:3, a następnie pokonali japoński klub Suntory Sunbirds 3:1. W Kraju Kwitnącej Wiśni występują jako mistrzowie świata, ale w porównaniu do zeszłego sezonu, w składzie zaszły spore zmiany.
Przede wszystkim nie ma w zespole czterech kluczowych zawodników - Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego, Pawła Zagumnego i Krzysztofa Ignaczaka. Cała czwórka odpoczywa i przygotowuje się do sezonu ligowego.
Tworzymy całkowicie nową ekipę. Trzeba było wszystko poukładać. Niektórzy zawodnicy grają na zmienionych pozycjach, inni dopiero uczą się gry w kadrze. Ale przygotowania niewiele różniły się od tych, jakie prowadziliśmy przed mistrzostwami świata
—powiedział asystent trenera Francuz Philippe Blain.
Z Kraju Kwitnącej Wiśni biało-czerwoni mają miłe wspomnienia - w 2006 roku zdobyli srebrny medal mistrzostw świata, a cztery lata temu wywalczyli drugie miejsce w PŚ, premiowane przepustką na igrzyska w Londynie.
Oby Japonia była tak samo szczęśliwa dla nas, jak w poprzednich latach. Wiemy, że nie będzie to łatwe, bo stawka światowa się naprawdę wyrównała i tych zespołów dobrych przybyło. Nawet ci średniacy z mniej popularnych siatkarsko kontynentów będą ciągle bardzo mocni
—przestrzegł Zatorski.
W ciągu 16 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań każdy z każdym. Na inaugurację - we wtorek Polacy zmierzą się z Tunezją (godz. 11.40 czasu warszawskiego). Nazajutrz z Rosją, a w czwartek z Argentyną. Po dniu wolnym czekają ich mecze z Iranem i Wenezuelą. W ciągu kolejnych dwóch dni czeka ich podróż z Hamamatsu do Toyamy, gdzie ich rywalami będą: Kanadyjczycy, Egipcjanie i Australijczy. W czwartej rundzie w Tokio zagrają z Amerykanami, Japończykami i Włochami. Impreza zakończy się 23 września.
Do tej pory rozegrano 12 edycji Pucharu Świata. Pierwsza w 1965 roku odbyła się w Warszawie, a polscy siatkarze zajęli w niej drugie miejsce. Później grali jeszcze w 1969, 1977 i 1981 roku, plasując się - odpowiednio, na ósmej i dwukrotnie czwartej pozycji. Cztery lata temu znowu znaleźli się na drugiej pozycji - za Rosjanami. Od 1977 roku turniej odbywa się wyłącznie w Japonii.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/264545-polscy-siatkarze-rozpoczynaja-walke-o-igrzyska-w-rio-to-najtrudniejszy-turniej-jaki-mozna-sobie-wymyslic-mowi-marcin-mozdzonek