Jose Mourinho i Rafa Benitez to z pewnością dwie wielkie trenerskie osobowości. Pierwszy z nich, szkoleniowiec Chelsea Londyn, jest ulubieńcem dziennikarzy, bo słynie z zaskakujących i kontrowersyjnych wypowiedzi. Drugi, nowy trener Realu Madryt, jest absolutnie skoncentrowany na futbolu i trudno z niego wyciągnąć jakąkolwiek opinię, która z piłką nożną nie jest bezpośrednio związana. Portugalczyk jest medialną gwiazdą, a Hiszpan – typem nudziarza. Ale Benitez ma za to… gadatliwą żonę.
Kiedy Rafa Benitez rozpoczynał swoją pracę na Wyspach Brytyjskich z Liverpoolem, jego małżonka Monerrat Seara kilkakrotnie popisała się wypowiedziami, które cytowała cała angielska prasa.
Zauważyłam, że Rafa jest po treningach z Liverpoolem tak skupiony na piłce, że wracając autem do domu zapomina o tym, że tutaj obowiązuje lewostronny kierunek ruchu. Potrafi przejechać całą trasę pod prąd. Dobrze, że jeździ tędy niewiele aut
—stwierdziła pani Monserrat niedługo po przyjeździe do Wielkiej Brytanii. Kiedy indziej dziennikarz zapytał ją o to, czy Benitez ma jakieś zainteresowania pozafutbolowe, odpowiedziała:
Na naszej pierwszej randce Rafa tłumaczył mi na czym polega system 4-4-2. On nigdy nie przestaje myśleć o piłce nożnej…
Kilka dni temu żona Beniteza udzieliła wywiadu, w którym lekko zażartowała sobie z Mourinho.
Real Madryt to trzeci przypadek, gdzie Rafa pracuje w starym klubie Mourinho. No i mąż musi po poprzedniku sprzątać. Ale to, że ich drogi się krzyżują jest zupełnie naturalne, bo wielkich klasowych drużyn jest na świecie kilka
—powiedziała Monserrat Seara.
Na odpowiedź Jose Mourinho, który jest bardzo wrażliwy na swoim punkcie, nie trzeba było długo czekać.
Ta pani się myli. Jej mąż zastąpił w Chelsea Roberto di Matteo, a w Realu Carlo Ancelottiego. Jedyny klub, do którego przyszedł tuż po mnie to Inter Mediolan i tam w ciągu roku zniszczył najlepszy wówczas zespół w Europie. Ona powinna zająć się raczej dietą męża, bo nie będzie miała czasu żeby gadać o mnie
—wypalił Portugalczyk, wytykając z wrodzoną mu złośliwością problemy z nadwagą jakie ma Benitez.
Od lat wiadomo, że Mourinho i Benitez za sobą nie tyle nie przepadają, co wręcz się nie znoszą. Dokładna przyczyna niechęci nie jest znana, ale sam Benitez stwierdził, że wina leży wyłącznie po stronie Portugalczyka.
Byliśmy z Jose naprawdę dobrymi przyjaciółmi do czasu kiedy mój Liverpool zaczął wygrywać z jego Chelsea. Wtedy coś mu się poprzestawiało
—twierdzi Benitez.
Oczywiście Mourinho jest innego zdania.
Oczekiwałem, że kiedy przejmie po mnie Inter, to usłyszę słowa podziękowania za to jak dobry zespół mu pozostawiłem. Na próżno. Możecie zapytać kibiców w Mediolanie co o tym myślą
—powiedział Mourinho.
Takie wymiany uprzejmości to jest też część piłkarskiego biznesu. Kiedy najlepsze drużyny przygotowują się do kolejnych mistrzowskich rozgrywek kibice muszą dostać w zamian jakieś inne futbolowe emocje. Trenerzy, którzy prowadzą swoją prywatną wojenkę niczym dzieci w piaskownicy – doskonale to zapewniają…
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/260761-zarty-i-zlosliwosci-mourinho-i-benitez-rozmawiaja-za-posrednictwem-dziennikarzy