Potwierdziły się informacje, które nieoficjalnie powtarzano od kilkunastu dni. Iker Casillas, legendarny bramkarz Realu Madryt, żegna się z klubem, którego barwom był wierny od dziecka. Grał dla Realu przez 25 lat. Zaczął trenować w dziecięcej drużynie „Królewskich” jako dziewięciolatek w 1990 roku, a w pierwszym zespole zadebiutował w sezonie 1998/99. Teraz chce spróbować sił gdzie indziej – „Święty Iker”, jak nazywają go kibice w Madrycie, podpisał dwuletni kontrakt z FC Porto, gdzie będzie zarabiał rocznie pięć milionów euro. To najwyższa pensja w całej lidze portugalskiej.
Spekulacje na temat odejścia Casillasa trwały od kilku tygodni. Jednak najczęściej mówiono o transferze do angielskiej Premier League, wymieniając Manchester United, skąd prawdopodobnie powędruje do Realu inny hiszpański bramkarz David De Gea. Casillas zdecydował się jednak na przeprowadzkę do znacznie bliższej Portugalii. Być może ze względów rodzinnych, bo jego żona - dziennikarka telewizyjna Sara Carbonero – nie zamierza rezygnować z pracy i pozostanie w Madrycie z półtorarocznym synem Martinem.
Informacja o transferze Casillasa, bez podania kwoty odstępnego, pojawiła się na oficjalnej stronie Realu Madryt opatrzona komentarzem:
Dziękujemy Iker, za wszystko. Odchodzisz, ale na zawsze pozostaniesz częścią Realu Madryt.
34-letni Casillas to w Madrycie postać szczególna. Przez 16 sezonów wywalczył z klubem aż 18 różnych tytułów. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo Hiszpanii, dwukrotnie po Puchar Króla. Real w tym czasie trzykrotnie sięgał po triumf w Lidze Mistrzów. Praktycznie tylko na rok, kiedy trenerem był Jose Mourinho, musiał oddać miejsce w wyjściowej jedenastce innemu bramkarzowi, którym był Diego Lopez. Ale potrafił na nowo wywalczyć pozycję numer jeden.
Casillas jest ewenementem także pod innym względem – doczekał się ulicy własnego imienia w rodzinnej miejscowości Mostoles leżącej 20 kilometrów od Madrytu. Uhonorowano go nie tylko za występy w Realu, któremu się w Mostoles kibicuje, ale także – a może przede wszystkim – za grę dla reprezentacji Hiszpanii. Iker zagrał w niej rekordową ilość razy: w 154 występach aż w 89 przypadkach zachował czyste konto. W drużyną narodową sięgnął dwukrotnie po mistrzostwo Europy i raz po tytuł mistrzów świata. Jednak podczas nieudanego dla Hiszpanii zeszłorocznego mundialu obwiniano go, nie bez podstaw, o stratę głupich bramek i słabą formę.
Występy w FC Porto nie muszą być dla Casillasa sportową emeryturę, choć wielu komentatorów tak podejrzewa. Porto to zespół, który liczy się na europejskiej arenie, a w przeszłości Portugalczycy często sięgali po zaawansowanych wiekiem bramkarzy, którzy regularnie występowali w podstawowym składzie. Najlepszym przykładem jest Józef Młynarczyk. Gdy bramkarz Widzewa grał w Porto miał już 36 lat. Mimo tego, przez trzy sezony spisywał się między słupkami znakomicie. To między innymi dzięki niemu Porto w 1987 roku sięgnęło po Puchar Europy.
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/258997-cos-sie-skonczylo-ikona-realu-madryt-odchodzi