Agnieszka Radwańska znowu wielka! „To Wimbledon. Każdy walczy tu na całego”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA/SEAN DEMPSEY
fot. PAP/EPA/SEAN DEMPSEY

We wtorkowe popołudnie Agnieszka Radwańska pokonała Amerykankę Madison Keys 7:6 (7-3), 3:6, 6:3. Tym samym awansowała po raz trzeci w karierze do półfinału Wimbledonu – w 2012 roku wygrała półfinał, rok później przegrała. Biorąc pod uwagę całą ostatnią dekadę, Polka zajmuje czwarte miejsce wśród pań pod względem ilości wygranych spotkań w grze pojedynczej. Po zwycięstwie nad Keys nasza zawodniczka była niezmiernie szczęśliwa, bo sama nie spodziewała się, że w tym roku zajdzie na wimbledońskiej trawie tak daleko.

Wiedziałam, że na trawie idzie mi zazwyczaj lepiej. Ale po Paryżu nie oczekiwałam tu półfinału, z pewnością. To kolejny półfinał Wielkiego Szlema i turnieju, który tak naprawdę najbardziej przeżywam, choć teoretycznie wszystkie imprezy tej rangi traktuje się równo. Wynik mówi chyba sam za siebie. Na szczęściu można wygrać mecz czy dwa, ale do półfinału to już potrzebna jest dobra forma. Czy najwyższa? Myślę, że tak

—stwierdziła Radwańska. Polka skomentowała również przebieg meczu z Amerykanką.

To był mecz „gem za gem”. Wiedziałam, że Madison gra bardzo mocno i piłka będzie szybko wracać na moją stronę. Serwis też miała świetny. To on był kluczem w tym pojedynku. Musiałam się przede wszystkim skupić na swoim podaniu, bo gdybym je straciła, to miałabym poważne kłopoty. Najbardziej jestem zadowolona z koncentracji w najważniejszych momentach. To był tak naprawdę mecz na kilka piłek, liczył się każdy punkt

—analizowała Agnieszka, którą na pomeczowej konferencji prasowej pytano również, czy fakt, że w 2012 roku grała w finale Wimbledonu (przegrała wówczas z Sereną Williams) daje jej więcej pewności siebie.

To było bardzo cenne doświadczenie. Pamiętam finał, od początku do końca. Myślę, że pomoże mi to w przyszłości. Wiem już, jak to jest grać w decydującym spotkaniu Wielkiego Szlema. Kolejnym razem powinno być łatwiej. Doświadczenie jest bardzo ważne, zwłaszcza w Szlemie. Ale też czasem, jak występuje się w nim po raz pierwszy, to nie ma się nic do stracenia. Zależy, z której strony na to spojrzeć. To Wimbledon. Każdy walczy tu na całego

—odpowiedziała Radwańska, która w czwartkowym półfinale zagra z urodzoną w Wenezueli Hiszpanką Garbine Muguruzą, która w turnieju rozstawiona jest z numerem 20.

Myślę, że to rywalka bardzo podobna do Madison. Może uderza ciut lżej, ale za to częściej trafia w kort. Mecz będzie raczej wyglądał podobnie jak dzisiejszy. Miałam okazję zobaczyć kilka jej spotkań. Pokazała dużą klasę, zwłaszcza niedawno podczas spotkania z Kerber w trzeciej rundzie. To był jeden z najlepszych meczów, jakie widziałam w tym roku

—ocenia rywalkę Radwańska.

fot. PAP/EPA/SEAN DEMPSEY
fot. PAP/EPA/SEAN DEMPSEY

Przedstawiciele sztabu trenerskiego Agnieszki, którzy przez ostatnie miesiące wysłuchali pod swoim adresem mnóstwo krytycznych komentarzy, są oczywiście ogromnie zadowoleni z tego, co Radwańska w tym roku na wimbledońskiej trawie pokazuje.

Ostatni okres w tenisowej karierze Agnieszki był bardzo trudny. Wiele czynników się na to złożyło. Półfinał Wimbledonu to jest ogromny, spektakularny sukces i już ma go w kieszeni. Myślę, że tym razem smakuje inaczej z tego powodu, że wszystko gdzieś w tym roku bardzo ciężko się układało. To jest aż półfinał i… mam nadzieję, że będzie jeszcze coś więcej. Gra Agnieszki pokazuje dziewczynom w szatni, że Radwańska wróciła i trzeba się znowu z nią liczyć. Nic innego jak zwycięstwa, kolejne zwycięstwa dają rywalkom taki sygnał, że ja wracam, że znowu jestem mocna. Bo to, że mnie parę miesięcy nie było, to już jest historia. I teraz wy się zastanawiajcie, jak ze mną wygrać

—twierdzi sparingpartner Dawid Celt.

Nie powiem, że to jest punkt zwrotny, bo tu gwarancji nie ma. Ale jest sygnał, że coś się zmieniło i jest ogromna wola walki. To ważne, bo inaczej Agnieszka nie nadrobi tych 10 cm wzrostu, których jej brakuje do wielu dziewczyn

—dodaje trener Radwańskiej Tomasz Wiktorowski.

mm/pap

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych