Ostatni polski uczestnik Ligi Mistrzów upada, ale... powstanie?

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. YouTube / Olimpia Grudziądz
fot. YouTube / Olimpia Grudziądz

Tragiczne bywają losy polskich klubów. Wiedzą o tym kibice Polonii Warszawa, Stali Mielec czy Szombierek Bytom, wiedzą o tym fani łódzkiego rywala Widzewa - ŁKS. Teraz to właśnie widzewiacy poznają trud rozpoczynania wszystkiego od początku. Oznacza to, że przez najbliższy czas w Łodzi nie będzie futbolu na konkretnym poziomie.

ŁKS wycofał się z rozgrywek I ligi w 2013 roku, oczywiście z powodu problemów finansowych. Dziś z rozgrywek II ligi rezygnuje Widzew, który spadł do niej po fatalnym minionym sezonie. Kibice za sytuację w klubie mogą dziękować prezesowi Sylwestrowi Cackowi, który rządził Widzewem od 2007 roku. Obiecywał złote góry, a skończyło się na 20 milionach złotych długu, wnioskach wierzycieli o upadłość i rozkładaniu spłat na 15 lat. Jednocześnie poziom sportowy drużyny ciągle leciał na łeb na szyję, aż doszło do katastrofalnej kampanii 2014/15, zakończonej rozgrywaniem meczów w podłódzkiej Byczynie i spadkiem z I ligi. Postępowanie likwidacyjne trwało, ale klub mógł zagrać w II lidze, jeśli tylko spłacona zostałaby zaległość wobec byłych piłkarzy sięgająca 280 tysięcy złotych. Nic takiego nie nastąpiło, klub nie złożył papierów potrzebnych do uzyskania licencji na grę w II lidze - a to oznacza koniec. Widzew w obecnej formie zostanie zlikwidowany.

Czy 4-krotny mistrz Polski zniknie z futbolowej mapy kraju? Prawdopodobnie nie. Już zarejestrowano stowarzyszenie, które ma być kontynuatorem tradycji Widzewa Łódź. Nazywać się będzie „Stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź”, a jego założyciele liczą na dopuszczenie drużyny do rozgrywek w IV lidze. Tą samą drogą poszedł ŁKS, który odrodził się jako „Akademia Piłkarska ŁKS” właśnie na piątym poziomie rozgrywkowym. W minionym sezonie ełkaesiacy wywalczyli awans do III ligi. Historia zna przykłady klubów, które niczym feniks powstawały z popiołów - Stomil Olsztyn, GKS Katowice czy Pogoń Szczecin (tu pomogły pieniądze i licencja Antoniego Ptaka). Następowało to głównie dzięki determinacji kibiców, tak więc odejście Cacka i rozpoczęcie budowy od podstaw może być dobrą wiadomością. Widzew w kształcie z minionego sezonu nie zmierzał nigdzie, Widzew odrodzony może być już tylko lepszy. Łódź zasługuje na futbol na poziomie, a marki z tradycjami i historią nie powinny ot tak znikać z polskiej piłki.

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych