Współcześni piłkarze to celebryci – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Paparazzi podążają na nimi krok w krok, a miliony kibiców codziennie łakną informacji co tego dnia zrobił, powiedział, czy nawet pomyślał Cristiano Ronaldo, Lionel Messi, Neymar, czy nawet Robert Lewandowski. Brytyjscy dziennikarze postanowili zrobić zestawienie piłkarzy, których profile na portalach społecznościowych śledzi najwięcej osób. Za punkt wyjścia posłużył najczęściej używany w futbolowym świecie twitter. Uznano, całkiem słusznie, że miarą popularności zawodnika jest ilość regularnych obserwatorów w wirtualnym świecie. Choć są wyjątki, ale o tym poniżej.
Pierwszą dziesiątkę zamyka Kolumbijczyk Radamel Falcao, którego profil śledzi na bieżąco 8 milionów osób. Miłośnikom talentu napastnika nie przeszkadza nawet to, że Falcao ostatni sezon spędzony w Manchesterze United miał wręcz fatalny. Tuż przed Kolumbijczykiem uplasował się hiszpański defensywny pomocnik Xabi Alonso, kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium, z 9 milionami „followersów”. Na ósmym miejscu zestawienia znajduje się Mesut Oezil – niemiecki rozgrywający występujący w Arsenalu Londyn. Liczba osób śledzących ofensywnego gracza o tureckich korzeniach również oscyluje w granicach 9 milionów.
Miejsce siódme w rankingu internetowej popularności należy do Gerarda Pique z 10 milionami obserwatorów. Stoper Barcelony i reprezentacji Hiszpanii jest w o tyle uprzywilejowanej pozycji, że część osób zagląda na jego twitterowy profil nie tylko w poszukiwaniu informacji czysto sportowych, ale ma również nadzieję na znalezienie tematów do plotek na temat żony Pique – kolumbijskiej wokalistki Shakiry. Szóstą pozycję zajmuje jego kolega z Barcelony i reprezentacji, czyli Andres Iniesta. Piłkarz, który kilka dni temu się ożenił, jest śledzony w sieci przez 11 milionów internautów, choć mówi się o nim, że prowadzi wyjątkowo nudny i ustabilizowany pozaboiskowy żywot.
Czołową piątkę zamyka jedyny reprezentant Anglii w tym gronie – Wayne Rooney z Manchesteru United z 11 milionami obserwatorów. W jego przypadku duże zainteresowanie może wynikać z tego, że kapitan reprezentacji często zamieszcza na twitterze zdjęcia z wakacyjnych wypraw, na których wygląda jak przeciętny brytyjski turysta, a nie celebry ta zarabiający grubo ponad 100 tysięcy funtów tygodniowo. Na czwartym miejscu znalazł się – i to jest duża niespodzianka – piłkarz, który w zasadzie jest już emerytem! Profil grającego ostatnio w lidze meksykańskiej Brazylijczyka Ronaldinho śledzi aż 12 milionów osób. Trudno oszacować, czy robią to z przyzwyczajenia, czy może w nadziei, że prowadzący mocno rozrywkowy tryb życia Ronaldinho zamieści jakieś zdjęcia z nocnych klubów, które właśnie odwiedził.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Współcześni piłkarze to celebryci – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Paparazzi podążają na nimi krok w krok, a miliony kibiców codziennie łakną informacji co tego dnia zrobił, powiedział, czy nawet pomyślał Cristiano Ronaldo, Lionel Messi, Neymar, czy nawet Robert Lewandowski. Brytyjscy dziennikarze postanowili zrobić zestawienie piłkarzy, których profile na portalach społecznościowych śledzi najwięcej osób. Za punkt wyjścia posłużył najczęściej używany w futbolowym świecie twitter. Uznano, całkiem słusznie, że miarą popularności zawodnika jest ilość regularnych obserwatorów w wirtualnym świecie. Choć są wyjątki, ale o tym poniżej.
Pierwszą dziesiątkę zamyka Kolumbijczyk Radamel Falcao, którego profil śledzi na bieżąco 8 milionów osób. Miłośnikom talentu napastnika nie przeszkadza nawet to, że Falcao ostatni sezon spędzony w Manchesterze United miał wręcz fatalny. Tuż przed Kolumbijczykiem uplasował się hiszpański defensywny pomocnik Xabi Alonso, kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium, z 9 milionami „followersów”. Na ósmym miejscu zestawienia znajduje się Mesut Oezil – niemiecki rozgrywający występujący w Arsenalu Londyn. Liczba osób śledzących ofensywnego gracza o tureckich korzeniach również oscyluje w granicach 9 milionów.
Miejsce siódme w rankingu internetowej popularności należy do Gerarda Pique z 10 milionami obserwatorów. Stoper Barcelony i reprezentacji Hiszpanii jest w o tyle uprzywilejowanej pozycji, że część osób zagląda na jego twitterowy profil nie tylko w poszukiwaniu informacji czysto sportowych, ale ma również nadzieję na znalezienie tematów do plotek na temat żony Pique – kolumbijskiej wokalistki Shakiry. Szóstą pozycję zajmuje jego kolega z Barcelony i reprezentacji, czyli Andres Iniesta. Piłkarz, który kilka dni temu się ożenił, jest śledzony w sieci przez 11 milionów internautów, choć mówi się o nim, że prowadzi wyjątkowo nudny i ustabilizowany pozaboiskowy żywot.
Czołową piątkę zamyka jedyny reprezentant Anglii w tym gronie – Wayne Rooney z Manchesteru United z 11 milionami obserwatorów. W jego przypadku duże zainteresowanie może wynikać z tego, że kapitan reprezentacji często zamieszcza na twitterze zdjęcia z wakacyjnych wypraw, na których wygląda jak przeciętny brytyjski turysta, a nie celebry ta zarabiający grubo ponad 100 tysięcy funtów tygodniowo. Na czwartym miejscu znalazł się – i to jest duża niespodzianka – piłkarz, który w zasadzie jest już emerytem! Profil grającego ostatnio w lidze meksykańskiej Brazylijczyka Ronaldinho śledzi aż 12 milionów osób. Trudno oszacować, czy robią to z przyzwyczajenia, czy może w nadziei, że prowadzący mocno rozrywkowy tryb życia Ronaldinho zamieści jakieś zdjęcia z nocnych klubów, które właśnie odwiedził.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/257739-najczesciej-sledzeni-pilkarze-zaskakujacy-ranking
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.