Najlepsza polska windsurferka: Uczę dzieci szacunku do ojczyzny. Mój dziadek walczył w Powstaniu Warszawskim

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Adam Warżawa
PAP/Adam Warżawa

Polska żeglarka windsurfingowa Zofia Klepacka w sobotę, 27 czerwca, wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy w klasie RS:X (srebrny zdobyła inna Polka – Małgorzata Białecka, a wśród mężczyzn triumfował Paweł Tarnowski), a już w niedzielne popołudnie zameldowała się we Władysławowie odsłonić swoją spiżową gwiazdę w słynnej już Alei Gwiazd.

Wraz z warszawską windsurferką podobnego zaszczytu dostąpili: Zbigniew Bródka, Przemysław Miarczyński, Janusz Peciak, Mariusz Wlazły oraz pośmiertnie Wacław Kuchar.

O Zofii Klepackiej piszemy osobno, gdyż jest to przykład zawodnika, który w znakomity sposób łączy wyczynowe uprawianie sportu z życiem rodzinnym. Klepacka oprócz tego, że jest multimedalistką mistrzostw świata i Europy, aktualną brązową medalistą olimpijską z Londynu, to wychowuje również dwójkę dzieci: Mariano i Marię. I choć ojcem dzieci jest Argentyńczyk Lucio Noceti, to pani Zofia wychowuje pociechy w duchu polskiego patriotyzmu.

Wydaje mi się, że jestem dobrą mamą. Staram się uczyć dzieci tych dobrych rzeczy, ale i wskazywać co jest złe. Zawsze pozostawiam im wybór. Nie jestem rodzicem z chorymi ambicjami, który swoje niespełnione marzenia chce zrealizować przez dzieci. (…) Nie jestem też nadwrażliwa. Kiedy któreś z dzieci się przewróci czy uderzy, nie panikuję. One też muszą się uczyć na swoich drobnych błędach. Zabieram je też na wszystkie patriotyczne wydarzenia po to, by mieli szacunek do swojej ojczyzny. Mój dziadek walczył w Powstaniu Warszawskim. Historia przekazywana z pokolenia na pokolenie ukształtowała mój charakter

—powiedziała Zofia Klepacka w wywiadzie udzielonym „Przeglądowi Sportowemu”. Zawodniczka krótko i zwięźle wyjaśnia również skąd biorą się jej sukcesy.

Wszystko co w życiu osiągnęłam zawdzięczam sobie i Panu Bogu. Nie zadzieram nosa

-mówi Klepacka, która przed startem na igrzyskach w Londynie zadeklarowała, że jeśli zdobędzie olimpijski medal to wystawi go na aukcję, a uzyskane pieniądze przekaże na leczenie chorej na mukowiscydozę Zuzi. Co najważniejsze – jak obiecała tak zrobiła!

W marcu tego roku ogłoszono listę sportowców, którzy weszli do komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego. W zestawieniu znalazło się nazwisko Zofii Klepackiej. Żeglarka zadzwoniła natychmiast do jednej z gazet, która listę upubliczniła i stwierdziła, że do żadnego komitetu poparcia nie weszła.

Jestem sportowcem i nie angażuję się w sprawy polityczne

—oświadczyła cytowana przez gazetę Zofia Klepacka.

mm/przegladsportowy.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych