Czy klub może zmusić trenera do odchudzania?! Przypadek Rafy Beniteza

Nowy trener Realu Madryt Rafa Benitez ma przed sobą nie lada wyzwanie. Jego zadaniem będzie zdetronizowanie zarówno w Hiszpanii, jak i w europejskich rozgrywkach, Barcelony, która jest pod wodzą Luisa Enrique tak mocna jak w czasach gdy prowadził ją Pep Guardiola. Ale przed szkoleniowcem „Królewskich” zostało prawdopodobnie – jak donosi hiszpański dziennik „As” – postawione jeszcze jedno zadanie, kto wie czy nie trudniejsze od tego sportowego. Zdaniem gazety, prezydent Realu Florentino Perez domaga się, by Benitez się odchudził!

Sylwetka Rafy Beniteza daleka jest od doskonałości, to fakt niezaprzeczalny. Ale trener nie musi być szczupły – trener musi być skuteczny. Tymczasem w opinii Pereza szkoleniowiec z nadwagą źle wpływa na wizerunek najbogatszego klubu na świecie. Stąd, jak twierdzi „As”, prezes długo zwlekał z ogłoszeniem nazwiska nowego trenera w miejsce Carlo Ancelottiego, bo nie był przekonany, czy Benitez to właściwy wybór. Wprawdzie Hiszpan ma świetne osiągnięcia zawodowe (największym jest triumf w Lidze Mistrzów w 2005 roku z Liverpoolem mającym Jerzego Dudka w bramce), na dodatek wychował się w Madrycie i zaczynał trenerską karierę w drużynach młodzieżowych Realu, jednak Perez miał wątpliwości dotyczące jego nadwagi…

Problem Beniteza nie pojawił się z dnia na dzień. Kiedy ogłoszono, że będzie trenerem Chelsea, kibice londyńskiego klubu głośno domagali się zmiany decyzji, a koronnym argumentem było przypuszczenie, że szkoleniowiec zamiast na treningi będzie jeździł do restauracji. Co jest oczywiście wyssaną z palca złośliwością, bo Hiszpan jest tytanem pracy. Docinki z trybun dotyczące figury Beniteza to codzienność i tego właśnie obawia się prezes Perez. Ale nie tylko kibice obrażali w przeszłości w ten sposób trenera. Na początku tego roku pojawiły się informacje, że prowadzący wówczas Napoli szkoleniowiec zmieni miejsce pracy i przeniesie się do Sampdorii. Prasowe spekulacje szybko przeciął jednak prezes klubu z Genui Massimo Ferro, który stwierdził:

Zatrudniłbym Beniteza, ale zanim przyjdzie pracować do Sampdorii będzie musiał spotkać się z dietetykiem.

Oczywiście z przeprowadzki nic nie wyszło. Do rozpoczęcia nowego sezonu w lidze hiszpańskiej pozostały prawie dwa miesiące. Być może na trenerskiej ławce Realu zasiądzie Rafa Benitez, którego kibice nie poznają, już zresztą podczas oficjalnej prezentacji wyglądał na mniej zaokrąglonego niż zwykle. Tylko czy trenera można zmuszać do odchudzania?!

mm