Awantura po meczu Brazylia – Kolumbia. Czerwona kartka dla Neymara. WIDEO

W szlagierowym meczu piłkarskich mistrzostw Ameryki Południowej Copa America Kolumbia pokonała Brazylię 1:0. Strzelcem jedynego gola był w 35 minucie Jeison Murillo. Dla kolumbijskiego zespołu było to pierwsze zwycięstwo nad tym rywalem od 24 lat. Po ostatnim gwizdku sędziego na boisku doszło do sporej awantury. Czerwone kartki, już po zakończeniu meczu, zobaczyli Brazylijczyk Neymar i reprezentant Kolumbii Carlos Bacca, klubowy kolega Grzegorza Krychowiaka z Sevilli.

Gdy arbiter zakończył spotkanie przy piłce był akurat Neymar. Sfrustrowany napastnik Barcelony zamiast zostawić futbolówkę, kopnął ją z całej siły i ta uderzyła w plecy Pablo Almero. Biorąc pod uwagę techniczny kunszt Neymara trudno przypuszczać by trafił Kolumbijczyka przypadkiem… W obronie kolegi natychmiast stanął Bacca, który tak popchnął Brazylijczyka, że ten niemal się przewrócił. Obaj piłkarze zobaczyli czerwone kartki i nie zagrają w kolejnych meczach swoich reprezentacji.

Kartka dla Neymara, która wydaje się być jak najbardziej zasłużona, została skrytykowana przez trenera Brazylii Carlosa Dungę, który zaatakował sędziego Enrique Ossesa.

To nigdy nie jest dobry znak, jeśli po zakończeniu meczu rozmawiamy o arbitrze. Niedawno zrobił dokładnie to samo w spotkaniu Corinthians w Copa Libertadores, kiedy Osses wyrzucił z boiska dwóch piłkarzy. To nie jest zwykły zbieg okoliczności. Ale graliśmy już mecze bez Neymara i wiemy jak sobie radzić gdy nie ma go na boisku

—powiedział Dunga.

Decyzję arbitra podważył również klubowy kolega Neymara z Barcelony – Dani Alves.

Wina jest po stronie sędziów. Muszą przestać myśleć, że są bohaterami. Są po to, by sędziować grę. To zdarza się w każdym meczu z nami. Musimy być spokojni i silni, by poradzić sobie z trudnymi momentami. Teraz wszyscy są przeciwko Brazylii

—powiedział Alves.

Spokój zachował natomiast trener Kolumbii Jose Pekerman, który przecież również stracił kluczowego zawodnika.

Nigdy nie komentuję pracy sędziów

—stwierdził z kamienną twarzą szkoleniowiec Kolumbii.

Oburzenie Brazylijczyków wydaje się być mocno przesadzone. Ale tak to jest kiedy zespół, który wydaje się być pępkiem piłkarskiego świata łaknie sukcesu, a gra idzie jak po grudzie. Najłatwiej znaleźć winnego na zewnątrz…

mm