Korespondencyjny pojedynek o tytuł mistrza Polski wygrał zdecydowanie Lech Poznań. Podopieczni trenera Macieja Skorży rozgromili w Zabrzu Górnika 6:1. Rywalizująca z „Kolejorzem” Legia Warszawa zaledwie zremisowała bezbramkowo w Gdańsku z Lechią i wydaje się, że losy mistrzostwa kraju zostały praktycznie przesądzone.
Legia ma wprawdzie teoretyczne szanse na obronę tytułu, ale sami piłkarze stołecznej drużyny byli po meczu wyraźnie załamani. Do tego stopnia, że udzielający telewizyjnego wywiadu Dominik Furman wprost stwierdził, że nowym mistrzem będzie Lech. Tymczasem możliwa jest inna sytuacja. Jeśli w ostatniej niedzielnej kolejce Lech przegra u siebie z Wisłą, a Legia pokona Górnika – obie drużyny zrównają się punktami, a mistrzem będzie Legia, która zajmowała wyższe miejsce po zasadniczej części sezonu (tak stanowi regulamin rozgrywek). Ale taki scenariusz wyobrazić sobie naprawdę trudno. W Poznaniu na pewno mrożą już szampany.
W Zabrzu był pogrom, ale spotkanie zaczęło się od niespodziewanego prowadzenia gospodarzy. Już w 4 minucie trafił Nowak i zapachniało miłą dla Legii sensacją. Jednak już chwilę później wszystko wróciła na właściwe dla „Kolejorza” tory. Najpierw wyrównał Pawłowski, a w 12 minucie Lech już prowadził po strzale Hamalainena. Przed przerwą trafili jeszcze ponownie Hamalainen oraz Sadajew i sprawa zwycięstwa była rozstrzygnięta. W drugiej połowie dwie bramki dołożył jeszcze Jevtic i ustalił wynik na 6:1 dla głównego pretendenta do mistrzowskiej korony.
Legia grała wyjazdowy mecz z Lechią, która miała jeszcze szanse na czwarte miejsce premiowane występem w Lidze Europy. W pierwszej połowie przeważali lechici, w drugiej legioniści, ale nikomu nie udało się strzelić gola. Podział punktów nie zadowolił żadnej z drużyn: Legia oddaliła się od mistrzostwa, a Lechia – wobec zwycięstwa Śląska z Wisłą - zaprzepaściła szansę na europejskie puchary.
W grupie spadkowej, która rozgrywała swoje mecze we wtorek wyjaśniła się sprawa jednego spadkowicza – ekstraklasę opuści PGE GKS Bełchatów. Przesądziła o tym bramka stracona przez bełchatowian w doliczonym czasie gry… Drugą drużyną, która opuści najwyższą klasę rozgrywkową, będzie ktoś z grona: Zawisza, Korona, Górnik Łęczna. Grupa spadkowa rozegra ostatnią kolejkę w piątek.
grupa mistrzowska
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:2)
Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:6 (1:4)
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:0
grupa spadkowa
PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce 2:2 (0:1)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)
Zawisza Bydgoszcz - Piast Gliwice 0:0
Cracovia Kraków - Ruch Chorzów 1:0 (1:0)
- Lech Poznań 36 42 67-33
- Legia Warszawa 36 39 62-33
- Jagiellonia Białystok 36 38 55-42
- Śląsk Wrocław 36 32 48-42
- Lechia Gdańsk 36 29 43-43
- Wisła Kraków 36 27 56-48
- Górnik Zabrze 36 26 50-58
-
Pogoń Szczecin 36 22 44-50
-
Cracovia Kraków 36 33 47-44
- Piast Gliwice 36 28 50-53
- Podbeskidzie 36 27 46-57
- Ruch Chorzów 36 27 41-44
- Korona Kielce 36 25 41-54
- Górnik Łęczna 36 24 38-46
- Zawisza Bydgoszcz 36 24 43-60
- PGE GKS Bełchatów 36 21 35-59 spadek
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/254890-pilkarska-ekstraklasa-lech-o-maly-krok-od-mistrzostwa-polski