Błaszczykowski: Są w życiu rzeczy ważniejsze od opaski kapitana

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Jakub Błaszczykowski, który w sobotę zakończył klubowy sezon porażką Borussii Dortmund z Wolfsburgiem w finale Pucharu Niemiec, a za kilka dni rozpoczyna zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczem z Gruzją, wykorzystuje wolne dni na promowanie książki. Piłkarz, który po półtorarocznej przerwie wraca do kadry, do spółki z Małgorzatą Domagalik wydał biograficzny tom „Kuba”, którego jest jak można się domyślić bohaterem.

Lektura zapowiada się ciekawie, bo poza samym piłkarzem, na łamach książki wypowiadają się również inni: koledzy z boiska i nie tylko, trenerzy, a wśród nich między innymi Adam Nawałka i Juergen Klopp. Ale chyba to co najciekawsze pada z ust samego Kuby, który po raz pierwszy postanowił opowiedzieć o najbardziej traumatycznej historii ze swojego życia, czyli dniu, w którym ojciec zawodnika zamordował jego matkę. Na ponad dwa tygodnie przed premierą Błaszczykowski spotkał się z dziennikarzami i, jak należało się spodziewać, padły pytania dotyczące nie literatury, a piłki nożnej. Zawodnik odniósł się do swojego powrotu do reprezentacji Polski.

Gra w reprezentacji zawsze była moim marzeniem i nie będę ich sobie odbierał. Cieszę się, że jestem już gotowy mentalnie i fizycznie, aby dostać powołanie i tak się stało. Cieszę się też, że być może będę miał okazję rozegrać kolejny mecz w narodowych barwach. Cały czas byłem w kontakcie z kolegami z drużyny i spodziewam się, że dobrze mnie przyjmą

—stwierdził Błaszczykowski. Nie uciekł również od odpowiedzi jak przyjął utratę opaski kapitana reprezentacji. Przypomnijmy, że gdy Kuba leczył kontuzję kolana kapitanem drużyny narodowej został Robert Lewandowski.

Oczywiście zapadły pewne decyzje, które mnie, jako człowieka zabolały i chyba każdego by zabolały, jeśli byłyby przedstawione w taki sposób. Mimo tego nigdy się na nikogo nie obrażałem. Zawsze byłem szczery i tego wymagałem od innych. Jednak takie jest życie. W tym wszystkim najważniejsze jest dobro reprezentacji. Cała otoczka i zamieszanie towarzyszące tej sprawie, nie jest potrzebne. W życiu są ważniejsze rzeczy niż opaska kapitana. Jedną z nich jest reprezentacja

—powiedział Błaszczykowski.

Piłkarz powiedział jednak głośno, że mimo otrzymania powołania na mecz eliminacji Euro z Gruzją i towarzyskie spotkanie z Grecją, między nim a trenerem Nawałką nie wszystko zostało do końca załatwione. Poza utratą funkcji kapitana punktem zapalnym był też brak Błaszczykowskiego w kadrze w marcu tego roku, gdy Polska grała mecz z Irlandią.

Pamiętam sytuację, kiedy Leo Beenhakker nie zabrał mnie na mistrzostwa Europy 2008. Wówczas również bardzo to przeżyłem. To była dla mnie podobna sytuacja do obecnej, jeśli chodzi o podejście emocjonalne. Okazało się jednak, że można porozmawiać jak dorośli mężczyźni. Zaufanie szybko się traci, ale potem długo się je odzyskuje. Między nami są rzeczy, które trzeba wyjaśnić. Gra w reprezentacji jest dla mnie najważniejsza, jednak w mediach różnie to było prezentowane

—stwierdził Jakub Błaszczykowski. Zgrupowanie reprezentacji rozpoczyna się w poniedziałek, 8 czerwca. Do sobotniego spotkania o punkty eliminacji mistrzostw Europy z Gruzją będzie wystarczająco dużo czasu by wszystkie wątpliwości na linii Nawałka – Błaszczykowski zostały wyjaśnione.

mm/pap

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych