Wojciech Szczęsny: Będziecie mnie musieli znosić przez wiele lat!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/HANNAH MCKAY
Fot. PAP/EPA/HANNAH MCKAY

Bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny dokładnie 1 stycznia 2015 roku stracił miejsce w podstawowym składzie Arsenalu. Przez pięć miesięcy pojawiał się między słupkami bramki „Kanonierów” wyłącznie przy okazji spotkań Pucharu Anglii. W ostatnią sobotę, choć wiele osób w to powątpiewało, zagrał od pierwszej do ostatniej minuty w finałowym meczu Pucharu Anglii, w którym Arsenal pokonał Aston Villa 4:0, a Polak nie miał zbyt wiele pracy, bo rywale ograniczyli się – zresztą z miernym skutkiem – do obrony swojego pola karnego.

Brytyjska prasa od wielu tygodni spekulowała, że Szczęsny, który stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz Davida Ospiny, latem zechce opuścić Londyn. Tymczasem w niedzielę polski bramkarz ogłosił na swoim profilu na portalu społecznościowym, że zamierza zostać w Arsenalu i walczyć o powrót do wyjściowej jedenastki. Informacja jest skierowana do kibiców, ale znalazł się w niej przytyk w stronę dziennikarzy.

fot. facebook
fot. facebook

Co za dzień! Dziękuję, że przyszliście i świętowaliście zwycięstwo z drużyną. To był dla mnie długi sezon, ale obiecuję, że będę bardzo ciężko pracować, aby kolejny był jeszcze lepszy, a kibice z całego świata znowu poczuli dumę z „Kanonierów”.

Chciałbym również ogromnie podziękować swoim kolegom z zespołu oraz sztabowi trenerskiemu Arsenalu, to oni dali mi niesamowite wsparcie w ciężkim momencie. Wielkie dzięki dla mediów, którym prawie udało się przekonać ludzi, że opuszczam swój dom i ludzi, których kocham. Niestety, będziecie musieli znosić mnie jeszcze przez wiele, wiele lat

—głosi wpis Szczęsnego opublikowany w języku angielskim.

Wojciech Szczęsny, obok trójki innych bramkarzy: Artura Boruca, Łukasza Fabiańskiego i Przemysława Tytonia, został powołany do reprezentacji Polski na mecz eliminacji mistrzostw Europy 2016 przeciwko Gruzji, który zostanie rozegrany 13 czerwca na Stadionie Narodowym.

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych