Wydarzeniem weekendu w polskiej ekstraklasie był pojedynek lidera i wicelidera. Legia Warszawa podejmowała Lecha Poznań i przegrała – jak najbardziej zasłużenie – mecz, który być może zadecyduje o tytule mistrza Polski 1:2.
Pierwsza połowa ligowego szlagieru była bardzo nudna, ale początek drugiej części przyniósł emocje – goście w ciągu trzech minut zdobyli dwie bramki: w 47 minucie trafił Jevtic, po chwili podwyższył Linetty. Legioniści odpowiedzieli w 54 minucie golem Vrdoljaka. Spotkanie na szczycie oglądało z trybun na Łazienkowskiej 25 tysięcy widzów – o połowę mniej niż przed tygodniem obserwowało starcie tych samych zespołów w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Czy to oznacza, że fani Legii niżej cenią mistrzostwo od pucharu? Po sobotniej porażce obrońców tytułu pojawiły się głosy, że być stołeczna drużyna powinna „odpocząć od mistrzostwa”.
Sobotni wynik oznacza, że Lech ma w grupie mistrzowskiej dwa punkty przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Do końca rozgrywek pozostało 6 kolejek i wydaje się, że nic nie jest rozstrzygnięte, ale teraz to Legia musi gonić nowego lidera.
Uważam, że Lech i Legia nie wygrają pozostałych sześciu meczów w rundzie finałowej. Nie wiem, ile punktów będzie potrzebnych do zdobycia mistrzostwa. Jednak po raz pierwszy, od kiedy jestem trenerem Lecha, będziemy czuć oddech Legii. Wierzę, że uda nam się utrzymać pierwsze miejsce
—stwierdził na konferencji prasowej trener Lecha Maciej Skorża.
Z kolei bramkarz Legii Duszan Kuciak pozostaje optymistą i jest przekonany, że to Legia obroni tytuł.
Jestem przekonany, że obronimy tytuł. Teraz musimy wygrać we Wrocławiu ze Śląskiem. Będziemy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu, bo wybieganie w dalszą przyszłość nie ma sensu. Dla mnie nie ma znaczenia, czy losy mistrzostwa rozstrzygną się w ostatniej, przedostatniej, czy trzeciej kolejce od końca. Jest mi to obojętne. Ważne, żebyśmy w końcowym rozrachunku byli na pierwszym miejscu. Sytuacja, w której będziemy gonili Lecha może być dla nas korzystna, bo zespół lidera będzie pod presją. My natomiast jesteśmy mocni psychicznie. Nie mamy z tym problemu
—mówił w sobotę słowacki bramkarz Legii.
Tymczasem prezes stołecznej drużyny Bogdan Leśniodorski opublikował na portalu społecznościowym informację, z której wynika, że aż takim optymistą nie jest:
Ciężko bardzo… Margines błędu się skończył…
—napisał Leśniodorski.
Wśród dziennikarzy związanych z Legią nastroje również nie są najlepsze.
Tylko 25 tys. ludzi na kluczowym meczu sezonu? To dowód, że odpoczynek od mistrzostwa nie byłby taki zły. W Poznaniu na pewno chcą bardziej
—napisał na twitterze Marcin Żuk.
Swój indywidualny jubileusz mógł świętować – mimo niesatysfakcjonującego wyniku – napastnik Legii Marek Saganowski, który zaliczył swój 300 występ w ekstraklasie. Oczywiście „Sagan” nie był po meczu zadowolony.
Jeśli myślimy o tym żeby obronić mistrzostwo Polski to nie możemy tak grać jak dzisiaj
—skomentował porażkę jubilat.
W odmiennym nastroju był strzelec drugiego gola dla Lecha Karol Linetty, którego kariera dopiero nabiera rozpędu. Ale młody pomocnik „Kolejorza” też jest daleki od przedwczesnego świętowania.
Wyszliśmy na fotel lidera, musimy to udźwignąć i po prostu zdobywać punkty w kolejnych meczach
—powiedział krótko Linetty.
Z kolei ekspert piłkarski Canal Plus, były reprezentant, Grzegorz Mielcarski, stwierdził, że do końca sezonu prowadzenie w ekstraklasie zmieni się jeszcze dwukrotnie. Jakby tych słów nie analizować wynika, że jego zdaniem mistrzem będzie Lech Poznań…
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/243963-lech-chce-mistrzostwa-bardziej-od-legii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.