Trwa fatalna passa Agnieszki Radwańskiej

Agnieszka Radwańska i Karolina Woźniacka, czy też jak jest przedstawiana na światowych kortach Caroline Wozniacki, to bliskie przyjaciółki – co w tenisowej czołówce zdarza się niezmiernie rzadko. Jednak kiedy koleżanki stają po przeciwnych stronach siatki wspólne wakacje idą w zapomnienie… Obie panie spotkały się w trzeciej rundzie turnieju w Madrycie i jedynym przejawem pozaboiskowej zażyłości był uścisk po ostatniej wymianie. Na korcie Woźniacka była dla Radwańskiej bezlitosna.

Dunka jest rozstawiona w turnieju w numerem piątym, a Polka z dziewiątką. Nasza zawodniczka nie przepada za ziemną nawierzchnią, na której gra się w Madrycie, ale mimo to przed rokiem udało jej się dojść do półfinału imprezy. Jednak minęło 12 miesięcy i Agnieszka jest dzisiaj cieniem zawodniczki sprzed roku czy dwóch lat i trudno było o nadmierny optymizm. W stolicy Hiszpanii nasza rodaczka walczyła o powtórzenie tamtego wyniku i utrzymanie pozycji w czołowej dziesiątce rankingu WTA.

Niestety, przyjaciółka - która z pewnością ma świadomość ciężkich chwil, które przeżywa w sportowym życiu Radwańska – nie zastosowała podczas meczu żadnej taryfy ulgowej. Zagrała z nieprawdopodobną konsekwencją, której Polka była w stanie przeciwstawić, jak to ma ostatnio w zwyczaju, tylko pojedyncze skuteczne zagrania. A kilka efektownie zakończonych akcji to na Woźniacką zdecydowanie za mało. Mecz zakończył się po godzinie i 22 minutach łatwym i przekonującym zwycięstwem Dunki 6:3, 6:2.

Wobec odpadnięcia w stosunkowo wczesnej fazie turnieju w Madrycie, sztab szkoleniowy Agnieszki Radwańskiej wprowadzi najprawdopodobniej plan ratunkowy, który polega na rezygnacji ze startu Polki w kolejnym dużym turnieju WTA w Rzymie. Tenisistka będzie przygotowywać się do wielkoszlemowej rywalizacji na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu trenując w kraju.

mm