Agnieszka Radwańska awansowała do 1/8 finału w Madrycie

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. PAP/EPA/JUANJO MARTIN
Fot. PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Agnieszka Radwańska, mimo kryzysu formy w ostatnich miesiącach, utrzymała miejsce w czołowej dziesiątce rankingu WTA. Ale by obronić 9 lokatę w światowym zestawieniu musi zaliczyć dobry występ w silnie obsadzonym turnieju w Madrycie. Zagrała w nim na razie dwa zwycięskie spotkania.

W niedzielę pokonała w pierwszej rundzie startującą z „dziką kartą” Hiszpanką Larą Arruabarreną 6:4, 6:3. W poniedziałek rywalką 26-letniej Polki była 44 w rankingu WTA Australijka Casey Dellacqua. Mecz trwał 70 minut i zakończył się pewną wygraną naszej reprezentantki 6:2, 6:1.

By obronić punkty zdobyte przed rokiem Radwańska musi awansować w Madrycie do półfinału. Zadanie wydaje się bardzo trudne, bo w stolicy Hiszpanii zameldowały się wszystkie najlepsze tenisistki świata, a Polka w tym sezonie tylko raz – i to na samym początku stycznia w finale Pucharu Hopmana – zdołała wygrać mecz z zawodniczką z pierwszej dziesiątki WTA. Pokonała wówczas Serenę Williams. Poza tym zaliczyła porażkę z Marią Szarapową, a więcej okazji po prostu nie było, bo Agnieszka regularnie przegrywała z niżej notowanymi rywalkami i nie przebijała się do fazy, w której mogła trafić na przeciwniczkę z najwyższej półki. Kto wie, może dopiero w takiej konfrontacji zdołałaby przełamać złą passę i odzyskać pewność siebie…

Turniej w Madrycie to pierwszy start Polki po zakończeniu współpracy z Martiną Navratilovą. Oficjalnym powodem rozstania był brak czasu i możliwości całkowitego zaangażowania się Amerykanki z czeskim rodowodem w pracę w sztabie szkoleniowym Radwańskiej. Można jednak przypuszczać, że nie bez wpływu na decyzję był fakt, że supertrenerka Navratilova nie wniosła nic ożywczego do gry Agnieszki, a ta na dodatek wyraźnie straciła formę.

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych