Mike Krzyzewski, najbardziej utytułowany trener w akademickiej lidze koszykówki NCAA, na ogół zakłada krawat w niebieskich barwach Duke Blue Devils. W sobotę, 2 maja, miał biało-czerwony. Pochodzący z rodziny polskim imigrantów był marszałkiem 124. trzeciomajowej parady w Chicago. Parada Konstytucji 3 Maja miała w tym roku hasło „Kocham Polskę i Ty ją kochaj”. CZYTAJ WIĘCEJ: Chicago jest polskie
Moi dziadkowie przybyli z Polski i wpojono mi dumę z bycia Polakiem
—mówił Mike Krzyzewski w wywiadzie udzielonym polonijnym mediom. Obecność ogromnie popularnego w Stanach Zjednoczonych Krzyzewskiego na paradzie dodała tej demonstracji polskości dodatkowego medialnego rozgłosu – podkreśla chicagowski „Dziennik Związkowy”.
Trener mistrzowskiej drużyny uniwersyteckiej Duke Blue Devils oraz reprezentacji koszykówki USA urodził się i wychował w Chicago, ale jego dziadkowie wyemigrowali z Polski do Pensylwanii. 68-letni Krzyzewski bardzo często podkreśla, że jest dumny ze swojego polskiego pochodzenia, podobnie jak i jego rodzina w Chicago. Ma nadzieję, że w końcu uda mu się odwiedzić kraj przodków.
Nigdy nie odwiedziłem Polski, chociaż wielokrotnie mi to proponowano i otrzymywałem zaproszenia, ale niestety nigdy nie dysponowałem czasem, by z nich skorzystać. Szczególnie w ciągu ostatniej dekady, odkąd zostałem trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Żałuję tego bardzo i mam nadzieję, że będę miał okazję nadrobić to w najbliższej przyszłości
—powiedział Coach K, jak jest popularnie nazywany w środowisku sportowym.
Trener Krzyzewski, który z amerykańskimi koszykarzami zdobył złote medale igrzysk w Pekinie i Londynie, będzie prowadził reprezentację USA do olimpijskich zmagań w Rio de Janeiro w 2016 roku. Od 2006 roku prowadzona przez niego ekipa USA wygrała 62 mecze i doznała tylko jednej porażki; z Grecją 95:101 w półfinale mistrzostw świata (Japonia 2006).
W akademickiej lidze koszykówki Krzyzewski osiągnął chyba wszystko. Ponad 1000 zwycięstw, 5 tytułów mistrzowskich NCAA i 12 finałów z drużyną Duke Blue Devils, którą prowadzi od 1980 r. W kwietniu koszykarze Duke Blue Devils w finale uniwersyteckiej ligi NCAA pokonali Wisconsin Badgers 68:63. Poprzednio byli najlepsi w 1991, 1992, 2001 i 2010 roku. CZYTAJ WIĘCEJ: Wygrał Krzyzewski
Sam się wielokrotnie nad tym zastanawiałem, ale myślę, że wygrywa się dzięki niesamowitym ludziom. Mamy wielkie talenty, ale każdy gra dla zespołu. Było to widać szczególnie pod koniec sezonu. Nie było żadnej zazdrości. Nawet odrobinę. Zamiast tego mieliśmy solidarność i zjednoczenie w drużynie
—odpowiada Krzyzewski pytany o przyczyny sukcesu z drużyną uniwersytecką.
Wielokrotnie kuszony przez kluby NBA trener Krzyzewski pozostaje wierny koszykówce uniwersyteckiej i Duke University. Dlaczego?
Zawsze chciałem pozostać w akademickiej koszykówce, a szczególnie na Duke University, zamiast próbować NBA. Było kilka okazji, gdy naprawdę mocno się zastanawiałem nad podjęciem pracy w NBA. Ale te oferty nie były w stanie przeważyć tego co miałem w Duke i w koszykówce uniwersyteckiej. Od 10 lat jako trener narodowej drużyny Stanów Zjednoczonych, miałem okazję i zaszczyt pracy z najlepszymi koszykarzami na świecie podczas mistrzostw świata i olimpiad. Ponieważ pracuję w tak wspaniałym miejscu, trudno byłoby mi opuścić Duke
—powiedział w wywiadzie udzielonym polonijnym mediom w Chicago.
Jak pisze chicagowski „Dziennik Związkowy”, doroczna parada z okazji święta 3 maja jest okazją do zaprezentowania polskiej kultury, historii oraz pokazania reprezentacji polonijnych organizacji i biznesów w samym sercu Chicago.
pap/dziennikzwiazkowy.com/mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/243157-trener-reprezentacji-usa-poprowadzil-polonijna-parade-w-chicago-wpojono-mi-dume-z-bycia-polakiem