Manny uciekł z domu bo „ojciec zjadł jego psa”…

Im bliżej sobotniego pojedynku Floyda Mayweathera z Mannym Pacquiao, określanej jako „bokserska walka wszechczasów”, tym media częściej piszą o głównych bohaterach wieczoru. Kolejne newsy na ich temat brzmią coraz bardziej sensacyjnie, a niektóre wręcz nieprawdopodobnie.

Trener Freddie Roach uraczył właśnie media chwytającą za serce łzawą historią dzieciństwa swojego podopiecznego Manny’ego Pacquiao. Otóż Filipińczyk, który jest dzisiaj jeśli nie najbogatszym, to jednym z bogatszych mieszkańców swojej ojczyzny, dorastał w skrajnej biedzie.

Od 12 roku życia mieszkał na ulicy i spał w kartonie. Zarabiał w ten sposób, że kupował pączki i odsprzedawał je z minimalnym zyskiem turystom. Filipiny to biedny kraj bez opieki socjalnej, bezpłatnej podstawowej opieki zdrowotnej więc by przeżyć trzeba robić co się da

—opowiada Roach.

Na pytanie dlaczego „Pacman” wylądował na ulicy, trener odpowiada krótko:

Manny uciekł z domu po tym jak ojciec zjadł jego psa…

Historię trudno zweryfikować, ale w tym przypadku liczą się nie fakty, a emocje. W oficjalnej biografii Pacquiao znajdziemy jedynie informację, że gdy miał 14 lat zaczął boksować i natychmiast rozpoznano w nim niespotykany pięściarski talent. Dzisiaj, w wieku 36 lat, Manny jest najbardziej rozpoznawalnym na świecie Filipińczykiem, a rodacy otaczają go niemal boską czcią. Gdy jego walka była zaplanowana w roboczy dzień – ogłoszono, że mieszkańcy kraju mają wolne by móc zobaczyć walkę.

Kiedy Manny walczy na Filipinach przestępczość spada do zera, bo wszyscy siedzą przed telewizorami

—opowiada trener Roach.

Po zakończeniu kariery i uzupełnieniu wykształcenia Pacquiao, który obecnie zasiada w filipińskim parlamencie, ma zamiar kandydować na urząd prezydenta kraju.

Póki co Manny Pacquiao musi jednak wyjść na ring w Las Vegas i stoczyć walkę o bezdyskusyjny tytuł mistrza świata wagi półśredniej z niepokonanym na zawodowym ringu Floydem Mayweatherem. Wydaje się, że będzie to trudniejsze zadanie niż walka o prezydenturę Filipin…

mm