Bilety na finał Pucharu Polski? Ważniejsze niż na bokserską walkę wszech czasów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Do finałowego meczu Pucharu Polski na Stadionie Narodowym pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa pozostały jeszcze prawie dwa tygodnie – spotkanie odbędzie się 2 maja – ale zdobycie biletów na to spotkanie wydaje się być zadaniem z kategorii niemożliwych.

W zeszłym tygodniu Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że jako pierwsza wyczerpała się pula 20 tysięcy biletów na sektory neutralne, gdzie mogą zasiąść kibice bez wyraźnej identyfikacji klubowej. We wtorek skończyły się bilety przeznaczone dla fanów Lecha w liczbie ponad 10 tysięcy. Do wtorkowego popołudnia podobnie stanie się z wejściówkami dla kibiców Legii, bo na 15.30 zapowiedziano sprzedaż ostatniej transzy 500 biletów. Poza biletami, które trafiły do publicznego lub klubowego obiegu PZPN przygotował również pulę wejściówek dla sponsorów, oficjeli, dzieci grających w Pucharze Tymbarki oraz karty biznesowe. W sumie na trybunach Stadionu Narodowego zasiądzie około 48 tysięcy osób.

Poznańscy kibice będą mogli podróżować do Warszawy zorganizowanym transportem. Na finał PP pojedzie osiem pociągów specjalnych: sześć z Poznania i po jednym z Gniezna i Piły. Warszawscy kibice z racji miejsca rozgrywania finałowego nie będą korzystać ze zorganizowanego transportu.

Mecze Legii z Lechem od lat określane są mianem „polskiego klasyka”. Jeśli dodać do tego rangę spotkania to tak ogromne zainteresowanie nie może dziwić. Dowodem na wyjątkową rangę pojedynku może być informacja zamieszczona na portalu społecznościowym przez boksera Andrzeja Fonfarę – polegająca jak zakładamy na prawdzie, bo potwierdzoną przez polonijnego dziennikarza Przemysława Garczarczyka. Mieszkający w Chicago polski pięściarz, który w ostatni weekend pokonał w pięknym stylu po technicznym nokaucie w dziewiątej rundzie Julio Cesara Chaveza Jr, znany jest ze swojej miłości do stołecznej drużyny (na prawym bicepsie ma wytatuowaną charakterystyczną „eLkę”). Andrzej Fonfara poinformował, że mimo możliwości zobaczenia na żywo w Las Vegas bokserskiej „walki wszechczasów” pomiędzy Floydem Mayweatherem a Mannym Pacquiao, gdzie wejściówki osiągają ceny powyżej tysiąca dolarów, wybierze się tego samego dnia do warszawy na finał Pucharu Polski! To się nazywa dusza kibica…

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych