Liga Mistrzów. Bayern bez błysku, Lewandowski bez gola. A Barcelona wręcz przeciwnie!

W środowych ćwierćfinałach Ligi Mistrzów padło osiem bramek. Drużyna Paris Saint Germain, występująca w mocno osłabionym składzie – między innymi bez Zlatana Ibrahimovicia, przegrała z Barceloną 1:3. Taki sam wynik padł w meczu FC Porto – Bayern Monachium, ale tutaj górą byli gospodarze.

W składzie Bayernu znalazł się znajdujący się ostatnio w znakomitej formie Robert Lewandowski, ale podobnie jak reszta drużyny nie może zaliczyć występu do udanych. Mecz zaczął się dla piłkarzy z Monachium fatalnie – już w 3 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Porto, choć równie dobrze mógł w tej samej akcji odgwizdać chwilę wcześniej faul dla Bayernu za atak na Alonso. Jedenastkę zamienił na gola Quaresma, który niedługo później, bo w 10 minucie, w pojedynku sam na sam wygrał pojedynek z Neuerem i podwyższył wynik na 2:0. W 28 minucie kontaktowego gola dla gości zdobył Thiago i monachijczycy liczyli, że w drugiej połowie odrobią jeszcze stratę. Po zmianie stron padł jeszcze jeden gol, ale wbrew przedmeczowym oczekiwaniom strzelili go gospodarze – w 65 minucie Martinez wymanewrował w polu karnym dwójkę obrońców i z ostrego kąta trafił do siatki.

W Paryżu wynik był podobny, ale w rolach głównych tym razem wystąpili goście, a zwłaszcza Luis Suarez. Pierwszego gola dla Barcelony zdobył w 18 minucie Neymar i jednobramkowe prowadzenie utrzymało się do przerwy. Po zmianie stron dwie genialne akcje zaprezentował Suarez, który w obu przypadkach ośmieszył brazylijskiego obrońcę PSG Davida Luiza puszczając mu piłkę między nogami. Okiwanie Luiza za każdym razem skończyło się celnymi strzałami Urugwajczyka i Barca prowadziła już trzema bramkami. W 82 minucie padło honorowe trafienie dla PSG, a drogę do siatki znalazł strzał Van der Wiela, piłka odbiła się jeszcze od nóg Mathieu i kompletnie zmyliła Ter Stegena.

Rewanżowe mecze odbędą się w przyszłym tygodniu.

mm