Włoszka zweryfikuje formę Agnieszki Radwańskiej

fot. PAP/Andrzej Grygiel
fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ostatni tydzień jest jak na razie dla Agnieszki Radwańskiej bardzo udany. Polska tenisistka w trzech dotychczasowych meczach turnieju WTA w Katowicach, w którym pula nagród wynosi 250 tysięcy dolarów, przerastała rywali co najmniej o klasę. W piątkowy wieczór gładko pokonała Czeszkę Klarę Koukalovą 6:1, 6:1. Na dodatek okazało się, że jej zagranie zostało uznane przez tenisową federację za najlepszą akcję marca.

Czytaj TUTAJ: Tak czaruje Isia

Obraz wygląda zatem sielsko, ale nie można zapominać, że w ostatnich tygodniach Polka spadła na dziewiąte miejsce w światowym rankingu, a nawiązana z końcem ubiegłego roku współpraca z Martiną Navratilovą jak na razie nie przynosi spodziewanych rezultatów. Agnieszka przegrywała ostatnio regularnie z rywalkami, od których teoretycznie jest znacznie lepsza. Być może jest tak jak twierdzi sama tenisistka – efekty wspólnych zajęć z Amerykanką o czeskim rodowodzie nie mogły pojawić się od razu.

Ale w trzech kolejnych spotkaniach w Spodku Radwańska grała znowu swój najlepszy tenis. Pokazała mądrą kombinacyjną grę, kilka razy swoimi zagraniami zachwyciła katowicką publiczność. Agnieszka po pierwszym pojedynku przyznała, że start przed polską widownią może jej pomóc przełamać gorszą passę. Jednak dotychczasowe rywalki, trzeba szczerze przyznać, nie postawiły jej zbyt trudnych warunków. I właśnie dlatego sobotni pojedynek z Camilą Giorgi ma pokazać, czy Agnieszka rzeczywiście wróciła do wysokiej dyspozycji. Rywalka jest 34 w rankingu WTA, a w Katowicach spisuje się jak dotąd znakomicie.

To będzie o wiele cięższy mecz niż dotychczasowe. Zwłaszcza że Camila gra w Katowicach bardzo dobrze. Pokazała się też w poprzednim roku. Prezentuje bardzo agresywny tenis. Wszystko tak naprawdę leci z prędkością światła. Ma świetny pierwszy serwis, drugiego podania praktycznie u niej nie ma

—mówi przed sobotnim meczem (początek zaplanowany na godzinę 19.00) Agnieszka Radwańska.

Przed rokiem Polka swój start w tym samym turnieju zakończyła na półfinale. Liczymy, że tym razem będzie lepiej. To będzie nie tylko prezent dla polskiej publiczności – z meczu na mecz kibice zjawiają się w Spodku coraz liczniej – ale przede wszystkim dla Agnieszki Radwańskiej, której turniejowe zwycięstwo jest potrzebne jak chyba nigdy wcześniej.

mm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych