Justyna Kowalczyk nie zamierza się poddawać. "Wolę walczyć ze sobą, niż nie walczyć w ogóle"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Grzegorz Momot
fot. PAP/Grzegorz Momot

Justyna Kowalczyk straciła szansę na medal w czwartkowym sprincie techniką klasyczną na MŚ w Falun, gdzie zajęła czwarte miejsce. Teraz Polka przygotowuje się do niedzielnego występu i nie traci nadziei na zdobycie krążka.

Jestem gotowa, w formie. Jeśli wyjadę stąd bez medalu, na pewno zaboli

— powiedziała polska biegaczka serwisowi sport.pl.

W wywiadzie z „Przeglądem Sportowym” Kowalczyk przyznała, że podczas zawodów Pucharu Świata była w złej formie psychicznej, jednak przed startem w Falun skoncentrowała się na ciężkiej pracy. I mimo wszystkich trudności nie myślała o zrobieniu sobie przerwy w tym sezonie.

Wolę walczyć ze sobą, niż nie walczyć w ogóle.

I choć nie udało jej się zdobyć jeszcze upragnionego medalu, wyjedzie z Falun z dobrymi wspomnieniami.

Po sprincie zadzwonił tata. Płakał i powiedział: Wróciłaś, jesteśmy z ciebie dumni

— przyznała.

W niedzielę Justyna Kowalczyk wystartuje z w sprincie drużynowym razem z Sylwią Jaśkowiec.

lap/Przeglad Sporotwy/sport.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych