W niedzielnym konkursie Pucharu Świata w lotach narciarskich w Vikersund padł kolejny nieoficjalny rekord długości skoku. Autorem nie był zwycięzca zawodów, Niemiec Severin Freund, ale sklasyfikowany na drugim miejscu Norweg Anders Fannemel, który w pierwszej serii wylądował na 251,5 m. Zatem poprzedni rekord przetrwał tylko dobę – w sobotę Słoweniec Peter Prevc w drugiej serii skoczył 250 metrów.
Dzień później Prevc uplasował się na 15. pozycji, o jedno miejsce ustępując Piotrowi Żyle. To zawodnik rodem z Wisły pierwotnie został sklasyfikowany na 15. pozycji. Jednak tuż po zakończeniu zmagań poinformowano, że zdyskwalifikowany został Niemiec Marinus Kraus, co pozwoliło awansować najlepszemu z biało-czerwonych oraz drugiemu z Polaków, który wystąpił w drugiej serii - Aleksandrowi Zniszczołowi. Ten ostatni przesunął się z 18. na 17. miejsce.
Pozostali członkowie polskiej kadry, z Kamilem Stochem na czele, trenują obecnie w Szczyrku. Przygotowują się tam do rozpoczynających się w najbliższą środę narciarskich mistrzostw świata w Falun.
mm/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/233880-rekordowego-skakania-na-mamucie-ciag-dalszy