Cristiano Ronaldo śpiewa i tańczy po przegranym meczu. Trener nie widzi problemu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA/CHEMA MOYA
fot. PAP/EPA/CHEMA MOYA

W poprzednią sobotę gwiazdor Realu Madryt świętował swoje 30 urodziny. Zorganizował przyjęcie dla ponad setki gości. Impreza była huczna, a świat dowiedział się o niej dzięki filmikowi zamieszczonemu na kanale youtube przez kolumbijską gwiazdę muzyki pop Kevina Roldana. Widać na nim jak rozbawiony Criostiano śpiewa wspólnie z Roldanem, który po opublikowaniu nagrania stał się znacznie bardziej rozpoznawalny – zatem swój cel osiągnął. Niestety, zaszkodził tym samym gospodarzowi imprezy…

„>Ronaldo śpiewa na swoim urodzinowym przyjęciu

W hucznym świętowaniu urodzin nie ma nic złego, zwłaszcza gdy rocznica jest okrągła. Ale pech chciał, że impreza odbyła się kilka godzin po derbowym meczu Atletico – Real, w którym „Królewscy” polegli z kretesem 0:4. Po takiej klęsce cieszyć się nie wypada. Na dodatek wraz z Ronaldo bawili się inni przegrani tego dnia piłkarze – m.in. James Rodriguez, Toni Kroos. Gareth Bale i Sami Khedira.

Dostałem wcześniej zaproszenie i gdybym nie przyszedł okazałbym Cristiano brak szacunku

— tłumaczył się kilka dni później Khedira. Trudno zresztą takiej argumentacji nie przyzbać racji.

Cristiano zorganizował wszystko wcześniej. Specjalnie przyleciało wielu gości, w tym rodzina. Nie można było z powodu meczu odwołać przyjęcia

—opowiadał mediom menedżer Ronaldo, Jorge Mendes.

W piątek, podczas konferencji prasowej swojego największego gwiazdora wziął w obronę również trener Realu Carlo Ancelotti.

Przyjęcie nie jest dla mnie żadnym problemem. Nigdy nie oceniałem piłkarzy po ich życiu prywatnym i nie mam zamiaru tego zmieniać. Oceniam jedynie ich profesjonalizm i postawę na boisku. Nie mam żadnych podstaw by ten profesjonalizm kwestionować

—stwierdził Ancelotti nie wymieniając Ronaldo z nazwiska, choć wszyscy doskonale wiedzieli o kim mowa.

Pewnie sprawa szybko by przycichła, gdyby nie fakt, że w grze Realu coś się ostatnio zacięło, a klęska z Atletico jest tego najbardziej namacanym dowodem. Komentatorzy podkreślają, że portugalski gwiazdor spisuje się znacznie słabiej niż na początku sezonu. Jeśli doliczyć do tego liczne kontuzje (m.in. Luca Modric, Sergio Ramos i Pepe) to kibice z Madrytu mają powody do niepokoju.

Sytuacji nie poprawiają pojawiające się coraz częściej plotki o możliwości sprzedaży Cristiano Ronaldo do Manchesteru United. Z punktu biznesowego ma to sens, bo dzisiaj rynkową wartość Portugalczyka wycenia się na ok. 120 milionów euro. A z każdym rokiem ta kwota będzie spadać. Może faktycznie czas na rewolucyjną zmianę? Zwłaszcza, że od czasu rozstania z rosyjską modelką Iriną Sheik, Ronaldo rzeczywiście mocno spuścił z tonu. Bo podobno piłkarzem zostaje się po to by zarabiać duże pieniądze i imponować kobietom. Portugalczyk pieniądze już ma, ale chwilowo nie ma komu imponować…

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych