Od lat obserwujemy arabską ekspansję na świat zachodniej cywilizacji. Ma ona kilka wymiarów. Ten najbardziej dramatyczny, którego symbolicznym początkiem był zamach z 11 września 2001 roku, a ostatnim aktem jest zamach na paryską redakcję Charlie Hebdo, jest związany z wojującym islamem. Jest wymiar kulturowy, związany z rosnącą liczbą arabskich imigrantów w krajach Europy Zachodniej, którzy bądź mają problem z asymilacją, bądź w żaden sposób asymilować się nie chcą. Jest i wymiar sympatyczny, który określiłbym jako kulinarny, a jego przejawem jest możliwość zakosztowania specjałów arabskiej kuchni w każdym niemal zakątku świata.
Od jakiegoś czasu polem takiej ekspansji stał się sport. Zaczęło się od ogromnych inwestycji arabskich szejków w brytyjski futbol. Nie jest żadną tajemnicą, że źródłem sukcesów Manchesteru City są petrodolary szejka Mansoura bin Zayeda Al Nahyana. Nikogo już dzisiaj nie szokuje, że stadion Arsenalu Londyn nosi nazwę The Emirates, piłkarze Barcelony mają na koszulkach reklamę Qatar Airways, a drużyna Realu lada chwilę będzie rozgrywać mecze nie na Santiago Bernabeu, a na Abu Dhabi Santiago Bernabeu. Sport to biznes – ten kto ma pieniądze, dyktuje warunki. A szejkowie mają pieniądze z całą pewnością…
Kiedy jednak arabska ekspansja w świecie sportu przenosi się na grunt reprezentacyjny to, moim zdaniem, pojawiają się powody do niepokoju. A z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia. Chyba wszyscy mają świeżo w pamięci mistrzostwa świata w piłce ręcznej rozgrywane w Katarze, gdzie gospodarzy reprezentowała drużyna złożona z sowicie opłacanych najemników, którzy wprawdzie grali znakomicie, ale w trakcie grania hymnów narodowych nieporadnie drapali się po głowach, a w odnoszeniu kolejnych zwycięstw w bezczelny sposób pomagali im sędziowie.
Mam złe wieści dla kibiców – obawiam się, że to dopiero początek! Pewnie nie każdy ma kalendarz imprez w głowie. Zatem informuję: otóż w tym roku w Katarze odbędą się mistrzostwa świata w boksie, w przyszłym roku - w kolarstwie, w 2019 – w lekkiej atletyce, natomiast w 2022 te najważniejsze dla świata sportu – w piłce nożnej.
Można przypuszczać, że Katar dystansuje rywali w staraniach o organizację imprez oferując lepsze warunki akomodacji, nowe obiekty sportowe i świetną infrastrukturę. Ale nie jest również tajemnicą, że jest prowadzone śledztwo w sprawie korupcji przy wyborze organizatora piłkarskiego mundialu w 2022. Wiele przesłanek wskazuje, że wyniki dochodzenia mogą zakończyć karierę prezesa FIFA Seppa Blattera, bo do korupcji niemal na pewno doszło.
Mamy zatem bogate państwo, którego władzom zamarzyło stać się światową potęgą w sporcie. Mistrzostwa szczypiornistów pokazały, że tamtejsi działacze sportowi – a to określenie jest tożsame z władzą państwową i biznesową – są gotowi zrobić wszystko by wygrać. A to nie jest dla sportu dobra wiadomość. Zresztą nie tylko dla sportu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/233220-arabska-ekspansja-zatacza-coraz-szersze-kregi-takze-w-swiecie-sportu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.