W finale tegorocznego Pucharu Narodów Afryki Wybrzeże Kości Słoniowej pokonało po rzutach karnych Ghanę 9:8. Przed serią jedenastek był bezbramkowy remis. Jak przystało na mecz zespołów, w których brylują gwiazdy europejskich boisk, w wymiarze sportowym było ciekawie i absolutnie profesjonalnie. Na pierwszy rzut oka – obyło się bez czarów. Ale pewności nie ma, bo przynajmniej jedna z drużyn doświadczenie z czarami ma całkiem spore. Tyle, że finał przegrała…
Jeszcze nie tak dawno czary (lokalnie zwane juju) były w trakcie piłkarskich mistrzostw Afryki na porządku dziennym i nocnym. W 2002 roku emerytowany bramkarz reprezentacji Kamerunu Thomas Nkono (pamiętamy go z mundialu 1982 – świetnie bronił przeciwko Polsce) został zatrzymany przez policję za to, że w nocy przed meczem swojej byłej drużyny zakopywał pod murawą kości mające pomóc w zwycięstwie. Wówczas niemal każda reprezentacja zatrudniała własnego czarownika. Kto wygrał ten – w powszechnej opinii – miał lepszy kontakt z duchami przodków, a nie lepszą drużynę na boisku.
Jeszcze podczas poprzedniej edycji PNA w 2012 roku ówczesny trener obecnego finalisty Ghany, Serb Goran Stevanovic, przyznał po przegranym półfinale z Zambią, że porażka była spowodowana tym, że część jego podopiecznych wykorzystywała czarną magię przeciwko… kolegom z drużyny. Co ciekawe, tego samego zdania był Prezes tamtejszej federacji piłkarskiej oskarżając kilki graczy o to, że czarowali przeciwko kolegom by samemu być bardziej widocznym w trakcie meczu.
By sięgnąć jeszcze bliżej, w listopadzie zeszłego roku piłkarz od lat mieszkający w Wielkiej Brytanii Emmanuel Adebayor kazał swojej matce wyprowadzić się z wybudowanego z futbolowej pensji rodzinnego domu w Ghanie twierdząc, że matka jest szamanką. Brytyjskiej prasie powiedział wprost, że matka, do spółki z jego siostrą, ćwiczą na nim swoje juju.
W tegorocznych rozgrywkach o czarach mówiono niewiele, oczy widzów skupione były na grze. Pojawiały się jednak pojedyncze oskarżenia o stosowanie przedmeczowych praktyk mających odebrać siły przeciwnikom. Przed półfinałowym spotkaniem Ghany z zespołem gospodarzy, czyli Gwineą Równikową, przyjezdni kibice twierdzili, że w nocy przed każdym spotkaniem Gwinei na stadionie odbywają się magiczne obrzędy, a pod murawę wkopywane są kurze kości. Nikt nikogo jednak na stosowaniu juju nie przyłapał, a Ghana rozprawiłą się z rywalem 3:0…
Po samej finałowej rozgrywce o nadnaturalne wsparcie z pewnością będzie oskarżany bramkarz Wybrzeża Aboubakar Barry. Powodów jest kilka: Barry wskoczył do składu na decydujący mecz dzięki kontuzji pierwszego bramkarza, w trakcie spotkania przy strzałach Ghany kilka razy pomagał mu słupek, wreszcie w serii rzutów karnych zachowywał się jak wytrawny czarownik. Dwa razy wił się w konwulsjach bólu by za moment wstać i wyglądać na zupełnie zdrowego, wykrzykiwał i gestykulował w stronę rywali, a w ostatniej, 11 serii strzałów najpierw obronił uderzenie bramkarza Ghany Razaka, by za moment samemu trafić do bramki.
Zostawiając na boku czary, trzeba przyznać, że do finału dotarły drużyny mające faktycznie ogromny piłkarski potencjał. Wygrał WKS mający w składzie jednego z najlepszych piłkarzy świata – Yaya Toure z Manchesteru City. Inny zawodnik mistrza Afryki, Max Gradel, powiedział po zwycięskim finale słowa, które nie mają w magią nic wspólnego, mają za to wymiar pozasportowy.
To szczęście dla mnie, mojej rodziny i całego kraju. Ten tytuł jest także dla tych, którzy w ostatnich trudnych dla Wybrzeża Kości Słoniowej czasach stracili życie. Mam nadzieję, że nasz kraj będzie teraz miał powody do zadowolenia i będziemy wreszcie zjednoczeni
— stwierdził wzruszony Gradel.
Od 2004 roku w kraju trwa, z przerwami, wojna domowa – początkowo pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami, potem między zwolennikami dwóch opcji politycznych reprezentującymi różne klany. Wojna pochłonęła tysiące ofiar, głównie cywili.
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/233073-pilkarskich-czarow-nie-bylo-w-afrykanskiej-pilce-rzadzi-wybrzeze-kosci-sloniowej?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.