Agnieszka Radwańska przed meczem z Szarapową: Będą emocje!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Dla Agnieszka Radwańskiej mecz Polska - Rosja w 1. rundzie Grupy Światowej I Pucharu Federacji tenisistek, który w najbliższy weekend odbędzie się w Tauron Arenie Kraków, jest większym przeżyciem niż jakikolwiek inny turniej z cyklu WTA.

Emocje będą nawet większe niż te towarzyszące turniejom WTA, ponieważ w Krakowie będę reprezentować nasz kraj, a na trybunach będzie kibicować 15 tysięcy ludzi

— powiedziała Radwańska podczas środowej konferencji prasowej.

Tenisistka cieszy się, iż będzie miała możliwość grać w swoim rodzinnym Krakowie. Nie odpowiedziała precyzyjnie na pytanie o słabe punkty gwiazdy zespołu rosyjskiego Marii Szarapowej.

Ciężko je wskazać, podobnie jak wśród innych tenisistek z czołówki rankingu WTA. Tak naprawdę dopiero po pierwszych gemach można zobaczyć, jak potoczy się mecz

— podkreśliła.

Jak dodała, jest dla niej bez znaczenia, z którą z Rosjanek zmierzy się w swojej drugiej grze singlowej.

Kapitan polskiej drużyny Tomasz Wiktorowski zapytany, jak ocenia formę przeciwniczek powiedział, że swoja klasę - szczególnie Szarapowa - pokazały w Australian Open.

Wszyscy widzieli, kto był w finale turnieju w Australii (Szarapowa przegrała z Amerykanką Sereną Williams - red.). Poza tym Szarapowa zawsze jest dobrze przygotowana

— zaznaczył.

Dodał, że jeszcze nie ustalił składu debla.

Siostra zawodniczki numer jeden w polskim zespole, Urszula Radwańska ma nadzieję, że podobnie jak w Australii także w stolicy Małopolski pokaże się z dobrej strony.

Miałam stracony 2014 r. z powodu kontuzji. Nie mogłam grać i trenować na sto procent. W tym roku nieźle zaprezentowałam się w Auckland, przeszłam eliminacje do Australian Open

— powiedziała.

Jak przypomniała, dzięki dobrej postawie na antypodach dostała powołanie na mecz w Tauron Kraków Arenie.

W grudniu ubiegłego roku kapitan zapowiedział, że dostanie nominację (oprócz Agnieszki Radwańskiej — red.) ta zawodniczka, która najlepiej wypadnie w Australii

— podkreśliła U. Radwańska.

Do reprezentacji Polski oprócz sióstr Radwańskich na to spotkanie zostały powołane jeszcze Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska.

Według planu gier, w sobotę w krakowskiej hali mają być rozegrane dwa single, zaś w niedzielę także dwa single oraz debel. Jednak gdyby losy spotkania były rozstrzygnięte wcześniej, to istnieje możliwość, że mecz zostanie skrócony.

Meczem ze „Sborną” polska drużyna zadebiutuje w ośmiozespołowej Grupie Światowej I. Biało-czerwone walczyły w niej poprzednio 20 lat temu, gdy składała się z 16 zespołów. Polska ekipa awans uzyskała w kwietniu, pokonując w barażu w Barcelonie Hiszpanię 3:2.

Zwycięzca pojedynku w Tauron Arenie Kraków w półfinale trafi na lepszego w parze Niemcy - Australia. Pokonany powalczy w barażu o utrzymanie w elicie.

bzm/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych