Polacy mają brązowy medal mistrzostw świata!!! Zdecydowała dogrywka. NASZA RELACJA

fot. PAP/EPA/Ali Haider
fot. PAP/EPA/Ali Haider

Rywale Polaków w meczu o brązowy medal to byli mistrzowie świata. Od pierwszej minuty Hiszpanie pokazali jednak, że brak awansu do wielkiego finału nie pozbawił ich motywacji do gry.

Przed spotkaniem w polskiej kadrze nastąpiła jedna zmiana – miejsce rozgrywającego Piotra Masłowskiego zajął bramkarz Marcin Wichary. Ale w roli pierwszego bramkarza wystąpił oczywiście Sławomir Szmal, który nawet na chwilę nie zszedł z boiska. Natomiast na ławce rezerwowych zabrakło miejsca dla lekarza naszej ekipy Rafała Markowskiego, który został przez międzynarodową federację piłki ręcznej zdyskwalifikowany na pół roku za zbyt żywiołowe protesty przeciwko stronniczemu sędziowaniu półfinałowego meczu z Katarem. Niestety, o dyskwalifikacji serbskich arbitrów prowadzących tamto spotkanie władze dyscypliny zapomniały…

Oba zespoły zaczęły od świetnej gry w obronie. Pierwszy gol padł dopiero w 3 minucie – rzutem ze skrzydła popisał się Michał Daszek. Na 3:0 wyprowadzili nas drugi skrzydłowy Adam Wiśniewski i kołowy Kamil Syprzak. Z polską defensywą fantastycznie współpracował w tym czasie Szmal. Trener Hiszpanów Manuel Cadenas już po 6 minutach gry poprosił o czas.

Było oczywiste, że polski bramkarz będzie musiał w końcu skapitulować, ale nastąpiło to dopiero w 8 minucie! Cóż z tego, skoro po chwili prowadziliśmy już 5:1 po kontrze i trafieniu Michała Szyby, który w wyjściowym składzie zastąpił Andrzeja Rojewskiego. Polacy nadal świetnie bronili, dzięki czemu po kwadransie ciągle utrzymywaliśmy prowadzenie, choć gdy zmalało do dwóch bramek (7:5) trener Michael Biegler wziął czas by przekazać swoje uwagi.

Niestety, Polacy odnotowali później okres nieco słabszej gry w ataku, na dodatek dwuminutową karę złapał Wiśniewski i rywale w 23 minucie doprowadzili do remisu 11:11.

W końcówce pierwszej części żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na większy niż jednobramkowy dystans. Ostatnie akcje przed przerwą były popisem obrony i po pierwszej części na tablicy wyników był remis 13:13.

Drugą połowę rozpoczęli Hiszpanie.Gola zdobył grający w Vive Kielce Julen Aguinagalde i po raz pierwszy w meczu rywale objęli prowadzenie 13:14. Na szczęście szybko wyrównał Daszek. Toczył się epicki bój, w którym bramki padały na zmianę, tyle że to my musieliśmy gonić wynik. Cudów w bramce dokonywali zarówno Szmal jak i po drugiej stronie boiska Perez de Vargas.

Minęło 40 minut, zmęczenie narastało, a wynik wciąż był remisowy 17:17. Nasza obrona nie pozwalała Hiszpanom na wypracowanie przewagi do czasu gdy na dwuminutową karę powędrował Syprzak. Niestety, w tym czasie dwukrotnie trafił Tomas i zrobiło się 17:19. Na szczęście mimo osłabienia na 18:19 trafił Wiśniewski.

Gdy do końca brakowało kwadransa przy stanie 18:20 dwie minuty złapał Przemysław Krajewski i zrobiło się niebezpiecznie. Zanotowaliśmy przechwyt, ale Szyba po kontrze trafił w słupek, w odpowiedzi nie pomylił się po raz kolejny Tomas i było już 18:21. Potem przez kilka minut na parkiecie panował nieopisany chaos i wreszcie, na 11 minut przed ostatnim gwizdkiem trener Biegler wziął czas by zmienić coś w grze Polaków. Zmieniło się o tyle, że Hiszpanie zdobyli gola w osłabieniu i uciekli na dystans czterech bramek 18:22.

Na szczęście udało się szybko zaliczyć dwa trafienia (Szyba i Bartosz Jurecki z karnego) i było tylko 20:22 na 7 minut przed końcem. Potem błędy w ataku zanotowały obie drużyny. Na szczęście to nasi szybciej opanowali nerwy i znowu celnie rzucił grający najlepszy swój mecz w kadrze Szyba. Ale to właśnie on popełnił błąd przy zmianie i poszedł za to na ławkę kar przy stanie 21:23 na niespełna 4 minuty przed końcem…

Końcówka była nieprawdopodobnie zacięta. Polacy w osłabieniu zdjęli z boiska Szmala i po raz pierwszy rzucił gola Krajewski – 22:23. Na 100 sekund przed końcem Szmal został pokonany z karnego przez Canellasa. Ale błyskawicznie odpowiedział Szyba – 23:24! Hiszpanie spudłowali, a w odpowiedzi na dwie sekundy przed końcem bramkę na wagę doprowadzenia do dogrywki zdobył Michał Szyba!!!

Dogrywka zaczęła się od bramki Daszka – który w tym meczu trafiał na początku każdej części gry. Po dwóch minutach wyrównał na 25:25 Aguinagalde. Chwilę później kolejne prowadzenie dał nam Syprzak. Odpowiedział z karnego Rivera i pierwsza połowa doliczonego czasu skończyła się stanem 26:26.

Ostatnie pięć minut turnieju dla Polaków i Hiszpanów to były już czyste emocje, skrajnie zmęczeni zawodnicy grali już chyba wyłącznie sercem, bo na taktykięi kalkulację nie było już miejsca. Zaczęło się od genialnej obrony Szmala. Po drugiej stronie boiska trafił Michał Jurecki i objęliśmy prowadzenie 27:26. Niestety, wyrównał Garcia.

Na 110 sekund przed końcem z koła rzucił Syprzak – 28:27. Ale Hiszpanie znów odpowiedzieli golem Tomasa. Na 30 sekund przed końcem znowu trafił Syprzak! Rywalom zabrakło czasu na jakąkolwiek ripostęi wygraliśmy mecz 29:28, zostając tym samym brązowym medalistą mistrzostw świata.

W meczu o mistrzostwo świata Francja pokonała drużynę Kataru 25:22. W finałowej rozgrywce walka toczyła się tym razem w sportowej atmosferze, bez dodatkowej ingerencji sędziów.

ZOBACZ JAK WALCZYLI POLACY:

mm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych