Andy Murray w finale Australian Open

Fot. PAP/EPA/BARBARA WALTON
Fot. PAP/EPA/BARBARA WALTON

Rozstawiony z „szóstką” Andy Murray pokonał Czecha Tomasa Berdycha (7.) 6:7 (6-8), 6:0, 6:3, 7:5 w półfinale Australian Open. Brytyjczyk, który czwarty raz wystąpi w decydującym meczu wielkoszlemowej imprezy w Melbourne, jeszcze nigdy go nie wygrał.

Inauguracyjna partia na długo zostanie w pamięci obu zawodników - trwała aż 76 minut - dłużej niż dwie kolejne odsłony łącznie. Jako pierwszy piłkę setową w tie-breaku miał Murray, ale po chwili z objęcia prowadzenia w spotkaniu cieszył się Berdych.

Taki rozwój wypadków tylko zmobilizował Szkota, który kolejną odsłonę wygrał do 0, a w trzeciej oddał rywalowi trzy gemy. Czech w tym czasie zaczął popełniać więcej niewymuszonych błędów, które ograniczył z kolei jego rywal. Ten ostatni w czwartym secie ponownie był równorzędnym rywalem dla triumfatora Wimbledonu z 2013 roku. Kluczowe okazało się przełamanie, które 27-letni Brytyjczyk zanotował w 11. gemie.

Była to 11. konfrontacja tych zawodników. Bilans wciąż jest korzystniejszy dla Berdycha, który pokonał wyżej notowanego rywala sześciokrotnie.

Tenisistów tych łączy również postać Daniela Vallverdu. Wenezuelczyk przez wiele lat był członkiem sztabu szkoleniowego Murraya, ale pod koniec ubiegłego roku Brytyjczyk zrezygnował z jego usług. Od początku obecnego sezonu jest on trenerem Czecha.

W finale Australian Open Murray zagra po raz czwarty w karierze. Wcześniej dotarł do tego etapu w latach 2010-11 i 2013. Gdyby tym razem jednak spotkanie to zakończyło się jego sukcesem, to zostałby pierwszym tenisistą w liczonej od 1968 roku Open Erze, któremu udało się to po trzech wcześniejszych niepowodzeniach.

O zapisanie na swoim koncie takiego wyczynu powalczy w niedzielę z Serbem Novakiem Djokovicem lub broniącym tytułu Szwajcarem Stanem Wawrinką. Drugi półfinał odbędzie się w piątek.

bzm/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych