To nie jest coś, co może robić każdy. Dakar wymaga ogromnego hartu ducha
— podkreśla w rozmowie TVP INFO Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar w kategorii quadów.
Czytaj więcej: Historyczny sukces Polaka! Rafał Sonik wygrał Rajd Dakar!
Droga do celu w rajdzie Dakar jest chyba najdłuższa z możliwych, bo ma ponad 10 tys. km. Ale to dobrze pasuje do mojego charakteru, bo jestem długodystansowcem
— przyznaje Sonik.
Polak miał groźny wypadek, ale na szczęście wyszedł z niego bez poważniejszych obrażeń.
Jechałem jako pierwszy zawodnik, leciałem obok quada. Jestem stłuczony, posiniaczony, ale nie połamany
— opowiada sportowiec.
Twierdzi, że najtrudniejsze dla zawodników są zmiany wysokości.
Na prawie 5 tys. m. brakuje już tlenu, wszystkie pojazdy zupełnie inaczej reagują. Temperatury zmieniają się od – 3 do 46 stopni Celsjusza. Utrzymanie koncentracji w takich warunkach jest najtrudniejsze
— zauważa.
Podczas tegorocznej edycji Rajdu Dakar polska ekipa przeżywała wyjątkowo tragiczne momenty.
Jackowi Czachorowi zmarł syn, na trasie zmarł Michał Hernik, w międzyczasie Adamowi Małyszowi spalił się samochód. To nie jest coś, co może robić każdy. To wymaga ogromnego hartu ducha
— podkreśla Sonik.
Śmiertelne wypadki zdarzają się co roku.
Sam Dakar jest wyzwaniem przede wszystkim dla psychiki zawodników. Od początku był pomyślany jako coś, w czasie czego przekracza się granice swojej wytrzymałości. Dakar to jest życie skondensowane w dwóch czy trzech tygodniach. Przeżywamy wzloty, upadki i nadzieje, które potem tracimy. Przeżywamy momenty euforii i tragedie
— ocenia polski zawodnik.
Już myśli o startach w kolejnych edycjach Rajdu Dakar, ale teraz - jak śmiejąc się dodaje - zamierza się przede wszystkim porządnie wyspać.
bzm/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/230100-sonik-o-rajdzie-dakar-to-nie-jest-cos-co-moze-robic-kazdy-to-wymaga-ogromnego-hartu-ducha