Sonik o Rajdzie Dakar: "To nie jest coś, co może robić każdy. To wymaga ogromnego hartu ducha"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/DAVID FERNANDEZ
Fot. PAP/EPA/DAVID FERNANDEZ

To nie jest coś, co może robić każdy. Dakar wymaga ogromnego hartu ducha

— podkreśla w rozmowie TVP INFO Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar w kategorii quadów.

Czytaj więcej: Historyczny sukces Polaka! Rafał Sonik wygrał Rajd Dakar!

Droga do celu w rajdzie Dakar jest chyba najdłuższa z możliwych, bo ma ponad 10 tys. km. Ale to dobrze pasuje do mojego charakteru, bo jestem długodystansowcem

— przyznaje Sonik.

Polak miał groźny wypadek, ale na szczęście wyszedł z niego bez poważniejszych obrażeń.

Jechałem jako pierwszy zawodnik, leciałem obok quada. Jestem stłuczony, posiniaczony, ale nie połamany

— opowiada sportowiec.

Twierdzi, że najtrudniejsze dla zawodników są zmiany wysokości.

Na prawie 5 tys. m. brakuje już tlenu, wszystkie pojazdy zupełnie inaczej reagują. Temperatury zmieniają się od – 3 do 46 stopni Celsjusza. Utrzymanie koncentracji w takich warunkach jest najtrudniejsze

— zauważa.

Podczas tegorocznej edycji Rajdu Dakar polska ekipa przeżywała wyjątkowo tragiczne momenty.

Jackowi Czachorowi zmarł syn, na trasie zmarł Michał Hernik, w międzyczasie Adamowi Małyszowi spalił się samochód. To nie jest coś, co może robić każdy. To wymaga ogromnego hartu ducha

— podkreśla Sonik.

Śmiertelne wypadki zdarzają się co roku.

Sam Dakar jest wyzwaniem przede wszystkim dla psychiki zawodników. Od początku był pomyślany jako coś, w czasie czego przekracza się granice swojej wytrzymałości. Dakar to jest życie skondensowane w dwóch czy trzech tygodniach. Przeżywamy wzloty, upadki i nadzieje, które potem tracimy. Przeżywamy momenty euforii i tragedie

— ocenia polski zawodnik.

Już myśli o startach w kolejnych edycjach Rajdu Dakar, ale teraz - jak śmiejąc się dodaje - zamierza się przede wszystkim porządnie wyspać.

bzm/tvp.info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych