Kamil Stoch został wybrany polskim Sportowcem Roku 2014 w 80. Plebiscycie „Przeglądu Sportowego” i TVP. Drugie miejsce zajął Mariusz Wlazły, a trzecie Michał Kwiatkowski.

Rok 2014 był dla polskiego sportu i dla Kamila Stocha rewelacyjny. Zdobył on  dwa złote medale olimpijskie, a znakomity sezon zakończył wygraną w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali i przyczynili się do moich wyników. Wygranie plebiscytu to jedno z moich największych osiągnięć. Kiedyś marzyłem o tym, żeby znaleźć się w gronie dziesięciu najlepszych sportowców, dziś to się spełniło. Gdy wyszedłem na scenę, by przemówić do tylu osób, czułem się bardziej spięty, niż na belce mamuciej skoczni. Jeszcze raz wszystkim dziękuję i gratuluję pozostałym laureatom

—mówił Stoch odbierając nagrodę.

Gdy zobaczyłem, że Mariusz jest na prowadzeniu, ucieszyłem się. Znamy się z Mariuszem, kolegujemy się i ja uważam, że on zasłużył na zwycięstwo. Wiedziałem, że ten kto zajmie pierwsze miejsce ma najgorzej, bo musi udzielić najwięcej wywiadów i w przyszłym roku starać się jeszcze bardziej

—opowiadał z uśmiechem, komentując przebieg plebiscytu.

Chciałbym pogratulować wszystkim sportowcom, ze wszystkich dyscyplin, nie tylko tych, które pokazuje telewizja. Dziękuję kibicom za to, że mogę być zwykłym człowiekiem, stojąc w kolejce, czy jadąc autobusem

—powiedział mistrz olimpijski i sportowiec 2014 roku.

Przed przyszłotygodniowymi konkursami Pucharu Świata w Wiśle i Zakopanem nie chcę niczego obiecywać. W sporcie nie da się niczego przewidzieć. Mogę jednak zapewnić, że będziemy walczyć do samego końca. Damy z siebie wszystko i postaramy się sprawić kibicom miłą niespodziankę

—mówił Stoch  w trakcie Gali Mistrzów Sportu.

Trenerów roku 2014 jest aż dwóch! Zostali nimi Łukasz Kruczek - szkoleniowiec dwukrotnego mistrza olimpijskiego i zdobywcy PŚ Kamila Stocha oraz Francuz Stephane Antiga - trener mistrzów świata w siatkówce.

Nie spodziewałem się, że stanę tutaj jako trener roku i trener mistrzów świata. Na ten sukces pracowało wiele osób

—mówił francuski szkoleniowiec.

ann/sport.tvp.pl