Kierowcy poruszeni śmiercią Michała Hernika. "Dowieziemy Go w sercach do mety"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/EPA/Enrique Garcia
fot.PAP/EPA/Enrique Garcia

W czasie trzeciego etapu Rajdu Dakar śmierć poniósł polski motocyklista Michał Hernik. 39-letni zawodnik został znaleziony martwy na trasie wtorkowego odcinka z San Juan do Chilecito w Argentynie. Okoliczności jego śmierci na razie nie są znane.

Organizatorzy rajdu zapowiadają śledztwo, które ma wyjaśnić przyczynę śmierci Hernika. Ta tragedia poruszyła pozostałych zawodników jadących w Dakarze.

Wyrażamy ubolewanie z powodu śmierci Michała Hernika

—powiedział dyrektor Rajdu Dakar Etienne Lavigne.

Nie mogę w to uwierzyć… Przepraszam… ale brak mi słów…

—napisał na swoim profilu na Facebooku Jarosław Kazberuk.

Dakar to nie tylko rywalizacja i zwycięstwa! Zdarzają się takie chwile jak ta…*Proszę wszystkich o chwilę zadumy, bo odszedł wspaniały sportowiec i człowiek []

—napisał jego kolega z załogi Lotto Team Robin Szustkowski.

Przypomniał on też, że tuż przed zawodami tragedia spotkała Jacka Czachora, któremu zmarł syn Kuba.

Ten rajd jedziemy dla dwóch osób, z którymi za szybko musieliśmy się pożegnać…Kuba, Michał jesteście w naszych sercach…

—podkreślił Szustkowski.

Na znak żałoby Krzysztof Hołowczyc zastąpił swoje zdjęcie profilowe na FB czarną wstążką.

Opatrzność nad nami czuwa, a szczęście dopisuje. Straciliśmy tylko dwie pozycje w generalce i ciągle jesteśmy w grze! Jutro ruszymy na trasę myśląc o Michale Herniku, który za swoją wielką dakarową pasję zapłacił najwyższą cenę!

—napisał Hołowczyc.

Śmierć motocyklisty wstrząsnęła także kapitanem Poland National Team Rafałem Sonikiem.

Dakar - jak życie - jest też okrutny. W dążeniu do spełnienia marzeń zacierają się granice możliwości. Zabrał nam kolegę, którego marzenie możemy spełnić jedynie dowożąc Go do mety w naszych sercach

—skomentował Sonik.

Michał Hernik, który 30 stycznia skończyłby 40 lat, debiutował w Rajdzie Dakar. Do udziału w zawodach przygotowywał się od dwóch lat. Przed rajdem opowiadał, że motocykle są w jego głowie od ponad 20 lat.

Moim marzeniem było poczuć wiatr we włosach… Od początku ciągnęło mnie do jazdy terenowej. Pomiędzy studiami a pierwszą pracą cały kapitał, który posiadałem, przeznaczyłem na sześciomiesięczną podróż do Azji i Afryki. Teraz celem i marzeniem jest meta w Buenos Aires 17 stycznia. Byłby to wspaniały prezent na moje 40. urodziny

—mówił Hernik.

Czytaj też:

Podczas Rajdu Dakar zginął motocyklista Michał Hernik

ann/przegladspottowy.pl/polsatsport.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych