Rozpoczynają się wielkie zimowe emocje. Rusza Puchar Świata 2014/15 w skokach narciarskich

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Już w ten weekend będziemy mieli okazję podziwiać zmagania Kamila Stocha i spółki. Sobotnie zawody w Kliengenthal zainaugurują tegoroczny cykl zawodów Pucharu Świata.

Sezon 2014/15 będzie wielkim wyzwaniem dla biało-czerwonych, którzy ostatnie 2 lata swoich startów mogą potraktować jako pasmo sukcesów. Na polskich skoczkach, a zwłaszcza na Kamilu Stochu, ciąży większa presja. Zdobycie przez niego Pucharu Świata i dwóch złotych medali olimpijskich sprawia, że wszystkie oczy będą skierowane właśnie na „Rakietę z Zębu”.

W dodatku w tym sezonie odbędą się mistrzostwa świata, na których Stoch będzie bronił wywalczonego dwa lata temu tytułu. Jak podkreślają sportowcy, obrona trofeów i potwierdzenie własnej klasy, czasami jest znacznie trudniejsze od wywalczenia pierwszego sukcesu.

Z zaostrzonymi apetytami do rywalizacji przystępują również pozostali polscy skoczkowie, jak choćby Maciej Kot, Piotr Żyła czy Jan Ziobro. Kot, 7. zawodnik igrzysk olimpijskich, ma spore poczucie niedosytu. Choć imponował wysoką, równą formą przez cały poprzedni sezon, nie udało mu się zakończyć zawodów na podium.

Z kolei Piotr Żyła, po rozczarowującym poprzednim sezonie, był najlepszym z Polaków w cyklu Letniej Grand Prix i z pewnością będzie chciał błyszczeć w zimowej scenerii, jak choćby 2 lata temu.

Wielką niewiadomą jest dyspozycja Jana Ziobro, który w poprzednim sezonie wygrał w pięknym stylu dwa konkursy, ale w ostatnim czasie nie błyszczał. Czy zawodnik, który zasłynął intrygującym napisem na swoich nartach, również będzie chciał przypomnieć o swojej obecności.

Cały czas mówimy o polskiej kadrze. A co z pozostałymi zawodnikami? Czy będziemy świadkami narodzin nowych gwiazd? Jaki będzie status austriackich skoków bez Alexandra Pointnera w dziupli trenerskiej i Thomasa Morgensterna? Odpowiedź nadejdzie już niebawem.

Show must go on…

gah

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.